Polsce potrzebne jest bardziej propaństwowe myślenie, a nie robienie sobie na złość.
Minister wytłumaczył, dlaczego przyjęcie ustawy było tak niezwykle ważne dla Polski. "Jeśli nie mamy tego rodzaju ustawowego rozwiązania, notyfikowanego w Komisji Europejskiej, wówczas Polska jest zobligowana do odrębnego notyfikowania każdego projektu dotyczącego poszczególnych inwestycji. Odrzucenie projektu ustawy oznacza, że udzielenie wsparcia dla poszczególnych inwestycji będzie musiało zostać każdorazowo notyfikowane przez Komisję Europejską, przez co inwestorzy będą tracić dużo czasu i będą rezygnować z inwestycji w Polsce" – wyjaśnił minister. Negatywna decyzja parlamentu oznacza więc, że Polska traci szansę na przyciągnięcie wielu inwestycji zagranicznych, o które zabiega od lat, konkurując z krajami sąsiednimi, t.j. Czechami, Węgrami, Słowacją. Przyczyni się to również do opóźnień w powstawaniu nowych i nowoczesnych miejsc pracy.