Marszałek województwa warmińsko-mazurskiego Jacek Protas domaga się przeprosin od CBA za naruszenie wizerunku urzędu i dobrych obyczajów. CBA odpowiada, że działania Biura są zgodne z prawem i zmierzają do walki z korupcją
Marszałek województwa warmińsko-mazurskiego Jacek Protas (PO) domaga się przeprosin od CBA za naruszenie dobrego wizerunku urzędu i dobrych obyczajów. CBA odpowiada, że wszelkie działania Biura są zgodne z prawem i zmierzają do skutecznej walki z korupcją.
Protas powiedział we wtorek na konferencji prasowej, że chodzi o sprawę spreparowania dokumentów rzekomo powstałych w warmińsko- mazurskim urzędzie marszałkowskim a dotyczących odrolnienia działki koło Mrągowa, które to dokumenty były wykorzystane w operacji CBA w sprawie podejrzenia korupcji w resorcie rolnictwa.
"Jestem zawiedziony i zbulwersowany, że do tej pory nikt w tej sprawie nie zwrócił się do mnie wyjaśniając cokolwiek i że sfałszowane dokumenty służyły prowokacji. Przez parę dni po ujawnieniu sprawy warmińsko-mazurski urząd marszałkowski był wymieniany w kontekście afery korupcyjnej, a ja muszę dbać o wizerunek urzędu"- powiedział Protas.
Marszałek poinformował, że wysłał do premiera Jarosława Kaczyńskiego list, w którym "wnosi o szczegółowe i publiczne przedstawienie przez podległe szefowi rządu służby (CBA - przyp. PAP) zakresu fałszerstw i zaangażowanych środków".
"Do dziś nie dostałem żadnych wyjaśnień ani nie otrzymałem przeprosin w związku z fałszowaniem dokumentów podległych mi służb. (...) Z przykrością stwierdzam, iż w wyniku działań CBA zostało podważone zaufanie do administracji samorządowej, a także został zakłócony porządek pracy w Urzędzie Marszałkowskim" - napisał marszałek w liście do premiera.
Protas napisał, że jako funkcjonariusz publiczny w najbliższych dniach zawiadomi prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającego na podrobieniu i użyciu sfałszowanych dokumentów przez nieznanych sprawców.
Pytany przez dziennikarzy dlaczego w doniesieniu do prokuratury nie poda jako fałszujących dokumentów funkcjonariuszy CBA, odpowiedział, że on nie ma takich oficjalnych informacji.
"CBA zostało powołane do skutecznego ścigania przestępstw korupcyjnych i wszystkie nasze działania są temu podporządkowane i zgodne z prawem" - skomentował dla PAP wniosek marszałka Temistokles Brodowski z Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
Marszałek poinformował, że przywrócił do pracy zawieszonego w obowiązkach dyrektora departamentu infrastruktury i geodezji urzędu marszałkowskiego Andrzeja Bobera. Bober został zawieszony w obowiązkach 11 lipca, ponieważ wiedział o fałszywych dokumentach, ale nie powiadomił o tym natychmiast przełożonych.
Spreparowane dokumenty, jakie trafiły do urzędu marszałkowskiego, to kserokopie wniosku dotyczącego odrolnienia ziemi o powierzchni 39,75 ha wraz z opinią rzekomo sporządzoną w urzędzie, w departamencie infrastruktury i geodezji, którą przysłało ministerstwo rolnictwa. Według urzędników z urzędu marszałkowskiego, taka opinia nigdy nie powstała w tym urzędzie.
Ministerstwo przysłało do warmińsko-mazurskiego urzędu marszałkowskiego te dokumenty do uzupełnienia, ponieważ były one niekompletne.