Powołanie kapelana służby cywilnej na Pomorzu wciąż wywołuje żywe reakcje – pisze „Rz”. Lewica protestuje, metropolita uspokaja
Powołanie kapelana służby cywilnej na Pomorzu wciąż wywołuje żywe reakcje – pisze „Rzeczpospolita”. Dodaje, że działacze PO drwią, lewica protestuje, metropolita uspokaja.
Pomysł wojewody pomorskiego, by powołać kapelana dla urzędników, okazał się na tyle kontrowersyjny, że dziennikarze gazety nie znaleźli urzędów, które planowałyby iść w jego ślady. Nawet w konserwatywnej Małopolsce.
Ks. Jerzy Więcek został w ubiegłym tygodniu kapelanem służby cywilnej, pracowników administracji rządowej i samorządowej w Gdańsku. Powołał go abp Sławoj Leszek Głódź, ale wniosek złożył wojewoda Dariusz Drelich.
Podczas uroczystości powołania kapelana abp Głódź zapewnił, że nie będzie on służby cywilnej klerykalizować, a i służba cywilna nie będzie Kościoła „ucywilniała". Odwołał się do własnej posługi jako biskupa polowego. – Mówiono, że „odeszli czerwoni, a przyszli czarni". Nic z tych obaw o klerykalizację wojska się wtedy nie ziściło – wspominał.
Antoni Pawlak, rzecznik prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza (PO), przypomina z kolei, że Polska jest krajem świeckim i obowiązuje rozdział Kościoła od państwa.
– W instytucjach państwowych i samorządowych nie powinno być kapelanów. Jeśli ktoś czuje potrzebę lub ochotę na kontakt z Absolutem, może iść do Urzędu Wojewódzkiego, albo do najbliższego kościoła – radzi rzecznik.
W samorządach na Pomorzu dominują ugrupowania niechętne rządowi. Ale i w urzędach wojewódzkich nie znajdujemy takiego, który chciałby mieć kapelana.
http://www.rp.pl/Kosciol/310029933-Na-Pomorzu-powolano-kapelana-sluzby-cywilnej.html#ap-1