46-letni Kazimierz Marcinkiewicz jest kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na szefa rządu, poinformował we wtorek prezes PiS Jarosław Kaczyński. Lider PO Donald Tusk przyjął tę informację ze "zdziwieniem". Zapewnił jednak, że PO będzie uczestniczyć w tworzeniu rządu.
Prezes PiS stwierdził, że właśnie kandydatura Marcinkiewicza zapewnia "najszybsze, najskuteczniejsze powołanie rządu". Dodał, że decyzja o zgłoszeniu tej kandydatury została podjęta po konsultacjach, "także z niektórymi osobami z PO". Kaczyński podkreślił ponadto, że Marcinkiewicz jest "doskonale przygotowany do rozwiązywania problemów gospodarczych", "jest politykiem mającym dobrą opinię w sferze biznesu" i "był koordynatorem akcji przygotowania" programu PiS.
Lider PO powiedział, że Platforma nie rozumie, dlaczego Jarosław Kaczyński sam nie podjął się misji tworzenia nowego rządu. Lider PO podkreślił, że przekonywał do tego prezesa PiS. Dodał, że informacja o decyzji PiS w sprawie kandydatury Marcinkiewicza na premiera dotarła do PO na trzy minuty przed konferencją Jarosława Kaczyńskiego.
Wiceszef sztabu wyborczego PiS Michał Kamiński wyjaśnił PAP, że J. Kaczyński, na kilkadziesiąt minut przed konferencją prasową PiS poinformował lidera PO Jana Rokitę o tej kandydaturze. Jak dodał, wie o co najmniej dwóch rozmowach telefonicznych J.Kaczyńskiego i Rokity na ten temat.
Wcześniej we wtorek prezes PiS przesłał Tuskowi list, w którym napisał, że Platforma "ma prawo do wskazania kandydata na marszałka Sejmu oraz kandydata na jedynego wicepremiera, który jednocześnie obejmie jeden z kluczowych resortów w rządzie".
Lider PO Jan Rokita ocenił we wtorek, że kandydat PiS na szefa rządu Kazimierz Marcinkiewicz "może odnieść sukces jako premier". Nie chciał powiedzieć, czy wejdzie do rządu Marcinkiewicza, bo jak podkreślił nie otrzymał takiej propozycji. Prezes PiS Jarosław Kaczyński oświadczył, że z jego rozmów z kandydatem na szefa rządu wynika, że taka propozycja padnie.
Rokita, który był gościem programu "Teraz my" w TVN zaznaczył, że Marcinkiewicz "nie jest dla niego przeszkodą" jeśli chodzi o jego ewentualny udział w przyszłym rządzie. "Marcinkiewicz może realizować cele przeze mnie założone, ale to zależy także od składu rządu, który musi być rządem ludzi wybitnych. Nie może to być rząd ludzi niekompetentnych" - zaznaczył polityk PO. Podkreślił, że nie znajdzie się na pewno w rządzie, "który nie dawałby gwarancji przywrócenia moralnych podstaw polskiej polityki" oraz nie będzie w stanie uczynić polskiej gospodarki bardziej konkurencyjną.
J. Kaczyński, który także brał udział w programie przekonywał, że to będzie rząd "najwyższej próby uczciwości" i taki, który będzie chciał uruchomić gospodarkę, tak aby dawała ona pracę. Dodał, że jest pewien, iż PiS i PO zdołają się porozumieć co do tego, jak to zrobić.