Marek Flasiński, działacz PO z Puław, od roku zasiada we władzach samorządu województwa. Odpowiada m.in. za sprawy związane z promocją i podziałem unijnych dotacji.
W ubiegłym tygodniu zarząd województwa zaakceptował listę przedsiębiorstw, które na wprowadzenie nowych technologii i zwiększenie konkurencyjności mają otrzymać dofinansowanie w ramach regionalnego programu operacyjnego. Prawie 1,4 mln zł przyznano spółce Centrum Medyczne Internus z Puław. Jej udziałowcem jest żona Flasińskiego Jolanta.
– Nasz projekt wystartował w konkursie, w którym zasady były znane wszystkim. Oceniali nas fachowcy, nie mój mąż – mówi Flasińska.
Wnioski przedsiębiorców oceniała Lubelska Agencja Wspierania Przedsiębiorczości. Jej pracę z ramienia zarządu województwa nadzoruje właśnie Flasiński. – Wszystkie procedury zostały zachowane. O umieszczeniu na liście zdecydowało merytoryczne przygotowanie projektu – podkreśla dyrektor agencji Renata Siwiec.
Marszałek województwa Krzysztof Grabczuk (PO) twierdzi, że nie miał pojęcia o przyznaniu dotacji dla żony członka zarządu.
Źródło: "Rzeczpospolita"
/aba/