Działanie na szkodę miasta oraz uczniów i ich rodziców zarzucił dyrektorowi gimnazjum nr 1 w Piszu, Zenonowi Bednarczykowi, burmistrz miasta Andrzej Szymborski i odwołał go ze stanowiska.
Chodzi o planowaną ważną inwestycję w mieście - budowę mostu i drogę dojazdową, która miałaby częściowo przebiegać przez teren szkoły, a na którą nie wyraził zgody dyrektor. W obronie odwołanego dyrektora stanęli uczniowie, rodzice i rada pedagogiczna. Rada pedagogiczna gimnazjum chce poprosić ministra edukacji o interwencję w sprawę przywrócenia go na stanowisko dyrektora. Bednarczyk nadal jest nauczycielem w tej szkole.
Według burmistrza Szymborskiego, dyrektor zablokował inwestycję, na którĄ Pisz czeka 40 lat. Przez miasto przepływa rzeka Pisa, a na drugą stronę miasta można dostać się korzystając z jednego tylko mostu.
"Miasto przygotowuje się do budowy drugiej przeprawy mostowej oraz budowy drogi dojazdowej do mostu. Aby zrealizować inwestycję, trzeba zabrać kawałek terenu szkolnego. Właścicielem gruntu jest gmina, ale zarządza nim szkoła" - powiedział PAP w środę Szymborski. Podkreślił, że w zamian za zabrany pod budowę szkolny teren, gmina przekaże szkole inny teren, z drugiej strony gimnazjum, oraz wybuduje boiska, tereny zielone, zatokę postojową dla autobusów, parking, a także ustawi wzdłuż planowanej drogi ekrany dźwiękochłonne.
Pełniąca obowiązki dyrektora szkoły, po odwołaniu Bednarczyka ze stanowiska, Barbara Milewska powiedziała PAP w środę, że rada pedagogiczna chce poprosić ministra edukacji o interwencję w tej sprawie. "Jeśli trzeba, pojedziemy na rozmowy z ministrem do Warszawy"- podkreśliła. "Oczekujemy, że burmistrz podejmie z nami negocjacje w sprawie planowanej inwestycji, a nie będzie stosował tak radykalnych kroków. Można przecież znaleźć złoty środek" - uważa Milewska.
Zenon Bednarczyk, który jest od chwili odwołania przez burmistrza na zwolnieniu lekarskim, nie chciał rozmawiać z PAP. Burmistrz Pisza ogłosił konkurs na nowego dyrektora. Oferty zostaną rozpatrzone w ciągu dwóch tygodni.