Źle się stało, że Polska zgodziła się na instalację tarczy antyrakietowej. Nie jest to najszczęśliwszy dzień dla regionu słupskiego
"Jestem zaskoczony warunkami, na jakich zgodziliśmy się na instalację tarczy. Nie jest to najszczęśliwszy dzień dla regionu słupskiego. Straciliśmy teren istotny dla rozwoju gminy i dlatego będziemy się domagać od rządu pomocy w realizacji naszych zamierzeń inwestycyjnych" - wyjaśnił Chmiel.
Wójt dodał, że jeśli faktycznie dojdzie do realizacji amerykańskiej inwestycji w Redzikowie, będzie uważnie się jej przyglądał pod względem zgodności z polskim prawem. "Na pewno wystąpię o analizę oddziaływania inwestycji na środowisko" - zapowiedział.
Rada Gminy Słupsk już w kwietniu br. przyjęła uchwałę, w której sprzeciwiła się lokalizacji elementów systemu obrony przeciwrakietowej w Redzikowie. Mariusz Chmiel zapowiedział, że zamierza tę uchwałę realizować.
Starosta powiatu słupskiego Sławomir Ziemianowicz komentując parafowanie umowy w sprawie tarczy antyrakietowej powiedział, że "nie zamierza przypinać się do bramy, by blokować budowę instalacji, ale z pewnością będzie interweniować w przypadku niekorzystnego wpływu inwestycji na region".
"Oczekuję też od polskiego rządu rozmów z lokalnym samorządem na temat pomocy w realizacji naszych inicjatyw gospodarczych. Otrzymałem wiosną takie deklaracje, wobec czego trzymam rząd za słowo" - dodał Ziemianowicz.