Sytuacja polskiego sportu, finansowa czy lokalowa, nie jest najlepsza. A pan w tej sytuacji otarł się wręcz o złoto>>
20 tys. zł od zarządu województwa oraz wózek dla bliźniąt i 8 tys. zł od miasta Opola – takie nagrody odebrał Bartłomiej Bonk, brązowy medalista igrzysk w podnoszeniu ciężarów w kategorii do 105 kg. Premie dostali też jego trenerzy.
Marszałek województwa opolskiego Józef Sebesta zapewnił, że cały region wdzięczny jest Bonkowi za wywalczenie olimpijskiego brązu. "Zwłaszcza, że sytuacja polskiego sportu, finansowa czy lokalowa, nie jest najlepsza. A pan w tej sytuacji otarł się wręcz o złoto” - dodał Sebesta wręczając Bonkowi symboliczny czek na 20 tys. zł.
Oprócz nagrody finansowej zarząd województwa wręczył też Bonkowi i jego żonie Barbarze wózek dziecięcy dla dwojaczków, których małżeństwo oczekuje. Marszałek Sebesta przekazując prezent stwierdził, że w czasie, gdy województwo próbuje przeciwdziałać skutkom depopulacji i chce utworzyć Specjalną Strefę Demograficzną, by walczyć z niżem demograficznym, powiększająca się o dwójkę dzieci rodzina sportowca cieszy jeszcze bardziej.
Bartłomiej i Barbara Bonkowie mają już 8-letniego syna Mateusza, a dwóch córek spodziewają się w okolicach Bożego Narodzenia.
Nagrody finansowe od zarządu województwa dostali również trenerzy sztangisty Budowlanych: Ryszard Szewczyk 5 tys. zł, a Bolesław Kardela i Krzysztof Siemion po 2 tys. zł.
Po wręczeniu nagród w urzędzie marszałkowskim odbył się też uroczysty obiad w klubie Budowlanych. Podczas tego spotkania puchar i nagrodę Bonkowi przekazały władze klubu.
Nagrodę od miasta – 8 tys. zł - wręczył medaliście również wiceprezydent Opola Krzysztof Kawałko. "To jeszcze nie koniec, we wrześniu planujemy specjalną imprezę dla pana Bartłomieja. Już rozmawiałem w tej sprawie z władzami klubu” - zapowiedział wiceprezydent.
Nagrodę miasta – 4 tys. zł – dostał również Szewczyk. Dziękując władzom miasta i województwa szkoleniowiec Budowlanych podkreślał, że gdyby nie pomoc samorządów i jeszcze dwóch firm, to nie byłoby klubu i sukcesów takich, jak ten Bonka. "Nie zapominajcie o nas, a my obiecujemy, że dalej będziemy robić swoje” - podkreślił Szewczyk.