Ewelina Kostacińska, nowa miss powiatu węgrowskiego od roku pracuje w urzędzie miasta Łochowa. Burmistrz Marian Dzięcioł ma o niej bardzo dobrą opinię
„Ewelina Kostacińska, nowa miss powiatu węgrowskiego, w nagrodę za urodę dostała etat w urzędzie miasta w rodzinnym Łochowie” – takie informacje pojawiły się w prasie i od razu wywołały sensację.
- Jedyną prawdą jest to, że mamy miss. Reszta jest już nieprawdą, gdyż nie jest to nowy pracownik. Pracuje u nas już od roku – wyjaśnia burmistrz Łochowa, Marian Dzięcioł.
Jak tłumaczy burmistrz pani Kostacińska początkowo była w urzędzie na stażu, który skończył się 15 marca i od tej pory węgrowska miss jest pracownikiem urzędu. Całe zamieszanie powstało właściwie przez żart. – Gdy okazało się, że Łochów wygrał, burmistrz Węgrowa oraz starosta wręczyli zwyciężczyni nagrody, a burmistrz Łochowa nie. Chciałem to szybko nadrobić, wszedłem na mównicę i powiedziałem, że skoro pani wygrała, to ma pani zapewnioną pracę. Chodziło o to, że praca jest pewna dopóki będę burmistrzem i dopóki pani będzie chciała, a żadne redukcje pracowników nie obejmą miss. Wszyscy to odebrali, że w nagrodę za zwycięstwo od poniedziałku burmistrz stworzy etat dla nowej miss, dodaje Marian Dzięcioł.
- Pani była na stażu ogólnym, przeszła przeszkolenie w kilku różnych komórkach. Ostatnio nawet ku naszemu zdumieniu na zastępstwie zajmowała się wydawaniem warunków zabudowy i już po tygodniu robiła to samodzielnie. Można więc powiedzieć, że jest to kobieta nie tylko ładna, ale i inteligentna.
Łochów nie ma jeszcze pomysłu na wykorzystanie tytułu swego pracownika. - Co roku wydajemy folder gminy, na pewno więc umieścimy ją w folderze. Poza tym będzie honorowym gościem np. na corocznym spotkaniu noworocznym burmistrzów.
- Media nam zrobiły najpiękniejszy prezent. Dotąd nikt nie wiedział, że jest gmina Łochów, a teraz znajomi dzwonią z całej Polski i mówią „co ty wyprawiasz, długonogie dziewczyny zatrudniasz”. Miss jest naprawdę sympatyczna i należał jej się ten tytuł, co potwierdzają głosy 24-osobowego jury. Mój głos nie był więc odosobniony, komentuje burmistrz.