Nawet kilkaset tysięcy złotych kary grozi gminie Radoszyce za wycięcie modrzewi. Urzędnicy sami sobie udzielili na to zgody, nie występując do starostwa - powiadamia "Gazeta Wyborcza"
Nawet kilkaset tysięcy złotych kary grozi gminie Radoszyce za wycięcie modrzewi - powiadamia „Gazeta Wyborcza". Urzędnicy sami sobie udzielili na to zgody. - To bezprawne, powinni do nas wystąpić - mówią w koneckim starostwie powiatowym.
Modrzewi było prawdopodobnie 17. Kilka sztuk wycięto pod budowę boiska, pozostałe - jak wyjaśniają w urzędzie gminy - były spróchniałe i zagrażały bezpieczeństwu dzieci.
Wycinką zajęło się zaalarmowane przez mieszkańców starostwo w Końskich. Przepisy o ochronie przyrody określają, że zgodę na wycięcie drzewa wydaje gmina. Gdy jednak rośnie ono na działce gminnej, wydanie zgody należy do starostwa.
Janusz Kędracki
"Gazeta Wyborcza Kielce": Setki tysięcy kary za wycięcie modrzewi?
/aba/