W Morągu wiązano duże nadzieje ze stacjonowaniem amerykańskich żołnierzy. Zostali przedsiębiorcy z długami i rozczarowani mieszkańcy – stwierdza "Gazeta Wyborcza"
W Morągu wiązali duże nadzieje ze stacjonowaniem amerykańskiej baterii patriotów i setki żołnierzy. Zostały niezrealizowane inwestycje, przedsiębiorcy z długami i rozczarowani mieszkańcy – stwierdza "Gazeta Wyborcza".
Gdy rok temu przeniesiono baterie do Torunia, padła zapowiedź, że będzie się dzielił patriotami z Morągiem. Ale US Army nikt już więcej nie widział. Burmistrz mówi, że "miasto stało się ofiarą rozgrywek na szczeblu międzynarodowym".
Niektórzy zastanawiają się, czy w sądzie domagać się odszkodowań od Amerykanów – tak jak dzierżawca starego kasyna blisko bazy, który na remonty wydał 120 tys. zł.