Sieradzka posłanka PiS Krystyna Grabicka chce wprowadzić rejonizację egzaminów na prawo jazdy. Złożyła w tej sprawie interpelację do Sejmu i pismo do Ministerstwa Infrastruktury - informuje "Polska Dziennik Łódzki".
Grabicka jest zaniepokojona "turystyką egzaminacyjną". Do wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego, które mogą pochwalić się wysoką zdawalnością, zjeżdżają kursanci z miejsc, gdzie o prawo jazdy jest trudniej. Dlatego na ulicach takich miast jak Sieradz jeździ zbyt wiele "elek". A więcej samochodów egzaminacyjnych to większe utrudnienia komunikacyjne w centrum miasta.
- W Sieradzu jeżdżą kursanci ze Zduńskiej Woli, Łodzi, Łęczycy, z Sycowa i Ostrowa Wielkopolskiego - wylicza Krystyna Grabicka. - Nie rozumiem, w jaki sposób mieszkańcom tych miast może być łatwiej zdać egzamin na prawo jazdy w Sieradzu? W mieście działa ponad 40 szkół jazdy. Jednocześnie ulicami Sieradza porusza się około 150 samochodów nauki jazdy, które paraliżują ruch.
Sieradz, mimo że ma 45 tys. mieszkańców, jest drugim w regionie po Łodzi miastem z największą liczbą samochodów do nauki jazdy. Miejscowy WORD podaje, że dzięki temu miasto zarabia. Posłanka Grabicka uważa inaczej. - Myślę, że zarobek jest nieadekwatny do strat z powodu niszczenia dróg. Zwłaszcza że pojawia się coraz więcej samochodów ciężarowych oznaczonych jako nauka jazdy - zaznacza Grabicka.
B. Bilska-Smuś, A. Jasińska
Źródło: "Polska Dziennik Łódzki"
/aba/