Lider SdPl Marek Borowski powiedział w czwartek w Krakowie, że nie wyklucza kandydowania na prezydenta stolicy, ale decyzję uzależnia od uzyskania szerokiego poparcia bloku centrolewicowego. Szef SLD Wojciech Olejniczak mówił z kolei, że do decyzji, czy SLD poprze Borowskiego, potrzebna jest akceptacja warszawskiego Sojuszu.
Obaj politycy uczestniczyli w debacie "Czy PiS zjednoczy lewicę?", zorganizowanej przez redakcję "Rzeczpospolitej".
"Nie ulega wątpliwości, że Marek Borowski jest poważnym kandydatem, jeśli oczywiście będzie kandydatem na urząd prezydenta w Warszawie" - powiedział Olejniczak. Dodał, że nie da się dzisiaj zdecydować, czy uzyska poparcie SLD. "Potrzebne są rozmowy i potrzebna jest akceptacja w warszawskim SLD " - zaznaczył.
Zdaniem przewodniczącego SLD, o koalicjach w wyborach samorządowych i o kandydatach muszą dyskutować działacze SLD i SdPl, bo "nie tylko dwóch liderów partii o tym zdecyduje". Obaj politycy byli zgodni, że konieczne jest szersze poparcie dla kandydatów - nie tylko partii lewicowych i centrowych, ale także organizacji pozarządowych.
Według Marka Borowskiego, żeby wygrać z prawicą, "sama lewica to za mało". "Jedyna szansa w szerokim bloku demokratycznym" - mówił Borowski, ale jak zaznaczył do stworzenia takiego bloku potrzeba jeszcze rozmów i czasu, bo także w samej lewicy istnieje opór, z kim wchodzić w koalicję.
"Wszędzie tam, gdzie się uda znaleźć mocnego kandydata, który jest w stanie zawalczyć z kandydatami na prezydentów i burmistrzów prawicy, trzeba go znaleźć i za nim montować szeroki blok" - powiedział lider SdPl.