- Dobrze jest móc oprzeć się na doświadczonych partnerach - mówi Serwisowi Samorządowemu ambasador Francji Pierre Menat w przeddzień konferencji na temat współpracy samorządów państw Trójkąta Weimarskiego
Daniel Pawluczuk: Panie ambasadorze, rozmawiamy w przeddzień konferencji poświęconej współpracy samorządów państw Trójkąta Weimarskiego. Czym właściwie są spotkania nazywane „assises”?
Pierre Menat, ambasador Republiki Francji w Polsce: Spotkaniom „assises” towarzyszą dwie główne myśli. Po pierwsze znajdujemy się w okresie kiedy w stosunkach międzynarodowych znaczenie odgrywają nie tylko władze poszczególnych państw. Od około dwudziestu lat mamy do czynienia z rozwojem tego, co można nazwać współpracą zdecentralizowaną. Ma ona przede wszystkim tę zaletę, że jest to współpraca w skali człowieka. Nawet jeżeli pojawiają się problemy kontaktów między państwami na szczeblu centralnym nie przekłada się to na kontakty między lokalnymi społecznościami. Plusem jest również możliwość nowych źródeł finansowania m.in. funduszy europejskich. W ich podziale uprzywilejowane są te samorządy, które prowadzą współpracę międzynarodową.
Drugim aspektem interesującym jest współpraca w ramach Trójkąta Weimarskiego. Obecnie znajdujemy się na etapie poszukiwania nowych form praktycznej współpracy operacyjnej między trzema krajami. Kiedy patrzymy na historię możemy powiedzieć, że największym sukcesem tego porozumienia była współpraca zdecentralizowana. Zaczęło się to od tzw. Deklaracji małopolskiej przyjętej w 2000 roku, w której zaproszono regiony Francji, Polski i Niemiec do współpracy, a jej wynikiem była cała seria odpowiednich umów.
Celem spotkania krakowskiego, które odbędzie się 14 i 15 września jest dokonanie bilansu dotychczasowej współpracy. Jest to także okazja do wzmocnienia tych partnerstw otwierając je na nowe pola działania. Nie zabraknie na pewno wspólnych przemyśleń dotyczących problemów związanych z wykorzystywaniem funduszy strukturalnych, a zapewne przy okazji zostaną nawiązane nowe znajomości, które zaowocują pogłębianiem współpracy między Francją, Polską a Niemcami.
Ponad 200 polskich samorządów współpracuje z partnerami francuskimi i to jest druga, po Niemczech, liczba. Co motywuje francuskie gminy, departamenty do współpracy ze stroną polską?
Na początku powstała tradycja pochodząca z okresu powstawania Solidarności. Drugą fazą było otwarcie się w latach 90-tych, kiedy samorządy francuskie zaczęły mieć prawdziwych rozmówców w ramach decentralizacji w Polsce. A w tej chwili jest to współpraca między samorządami terytorialnymi krajów należących do Unii Europejskiej i mającej podobne problemy: rozwój ekonomiczny, turystyka i racjonalne wydatkowanie funduszy europejskich. Ponad to wszystko istotne są bezpośrednie kontakty między władzami samorządowymi. Ta współpraca odgrywa rolę zarówno polityczną, jak i w pewnym sensie pedagogiczną. W stosunkach między Polakami i Francuzami istnieją pewne stereotypy, ale jeżeli porozmawia się z ludźmi którzy się na taką między narodową współpracę zdecydowali zauważamy, że te stereotypy znikają.
Jeśli przyjrzymy się charakterystyce współpracy między trzema krajami powtarza się wymiana młodzieży, wspólne imprezy kulturalne, a aspekt gospodarczy jest gdzieś w tle. Czy można liczyć, że wysunie się na pierwszy plan?
Dostrzegając znaczenie funduszy strukturalnych dla Polski - chodzi przecież o 90 mld euro w ciągu 7 lat – dobrze jest móc oprzeć się na partnerach, którzy mają doświadczenia z okresu przeszłego. Jeżeli chodzi o aspekt gospodarczy, to nasze kraje napotykają na podobne problemy i kiedy patrzymy na te rodzaje współpracy widać, że nawet tak powinno być, że miasta i regiony miały te same problemy do rozwiązania.
Pan ambasador wspomniał, że współpraca samorządów ma być skierowana do ludzi. Jak zwykli Francuzi i Polacy mogą skorzystać na porozumieniach władz lokalnych?
Zaletą jest przede wszystkim wzajemne poznanie. W tej dziedzinie młodzież państw trójkąta weimarskiego, w oparciu zresztą o współpracę między gminami, takie znajomości może zawierać. Przykładem jest Marsz Młodych, który rozpoczął się w Paryżu, a zakończył w Warszawie. Ta wspólna podróż pozwoliła na właśnie wzajemne poznanie się – po pierwsze, po drugie zanik stereotypów. Inne przykłady to wymiana młodzieży w ramach partnerstwa Limousin / Pomorze / Środkowa-Frankonia. Ile et Vilaine, Wielkopolska i Saksonia organizują od wielu lat letnie uniwersytety na tematy europejskie. Francuskie Nancy natomiast, wspólnie z Lublinem i Karlsruhe, organizuje festiwale teatralne i wystawy.
Polskie samorządy mogą korzystać w ramach tej współpracy z doświadczeń francuskich jeżeli chodzi o wykorzystanie funduszy europejskich. Czego partnerzy francuscy mogą nauczyć się od Polaków?
Zawsze jest coś, czego można się nauczyć. Fakt, że samorządy w Polsce istnieją krócej daje im większe pole do wyobraźni i pomysłów. Mogę Pana zapewnić, że chodzi właśnie o wymianę. Sam byłem świadkiem spotkań, tyle że dwustronnych w 2004 w Rennes i w trakcie dyskusji powstawały nowe pomysły. Na przykład przedstawiciele samorządów francuskich byli wówczas zainteresowani pomysłem jednego z samorządów polskich na temat zatrudniania młodych ludzi. Moim zdaniem tyle samo możemy się nauczyć od Polaków, jeżeli nie więcej, co na odwrót.
W Polsce wciąż wątpliwości budzi liczba województw, a także ich kompetencje i wpływ na rozwój regionalny. Czy w opinii Pana ambasadora polskie województwa są dobrymi partnerami dla regionów francuskich pod względem możliwości działania?
Oczywiście są dobrymi partnerami ze względu na fakt, że jest to również partner w ramach współpracy europejskiej. To województwa są podstawą podziału środków europejskich Ponadto podobnie jak we Francji mają wybieranych w demokratycznych wyborach swoich przedstawicieli, a także przedstawiciela państwa.
W dniach 14-15 września w Krakowie odbędzie się konferencja o francusko-niemiecko-polskiej współpracy władz lokalnych "Samorządy Trójkąta Weimarskiego w sercu Europy". Przedmiotem obrad będzie m.in promocja nowych form współpracy samorządów różnych szczebli, rozwój spójności terytorialnej, zwiększenie aktrakcyjności inwestycyjnej, walka z bezrobociem i inne problemy demokracji lokalnej.