Aż dziewięć milionów złotych pochłonęła kończąca się za dwa dni wielka, półroczna kampania promująca Dolny Śląsk. Przebiegała pod hasłem "To je výborné! Das ist super! Dolny Śląsk".
Region reklamowany był w czasopismach, telewizji, radiu, internecie i poprzez olbrzymie billboardy, które pojawiły się w ośmiu największych miastach w Polsce. Zawisły też w Czechach i Niemczech - wylicza "Gazeta Wrocławska" i podsumowuje: to najdroższa w kraju akcja reklamująca konkretny region.
Prof. Wiesław Godzic, medioznawca ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie, komentuje, że kampania nie zwaliła go z nóg.
- Na efekty musimy poczekać - mówi ostrożnie Marek Łapiński, marszałek Dolnego Śląska.
Agnieszka Franckiewicz, dyrektor wydziału promocji urzędu marszałkowskiego, zaznacza jednak, że około 60 procent ludzi, którzy widzieli reklamy, chciałoby odwiedzić Dolny Śląsk.
Aż dziewięć milionów złotych pochłonęła kończąca się za dwa dni wielka, półroczna kampania promująca Dolny Śląsk. Przebiegała pod hasłem "To je výborné! Das ist super! Dolny Śląsk".
Region reklamowany był w czasopismach, telewizji, radiu, internecie i poprzez olbrzymie billboardy, które pojawiły się w ośmiu największych miastach w Polsce. Zawisły też w Czechach i Niemczech - wylicza "Gazeta Wrocławska" i podsumowuje: to najdroższa w kraju akcja reklamująca konkretny region.
Prof. Wiesław Godzic, medioznawca ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie, komentuje, że kampania nie zwaliła go z nóg.
- Na efekty musimy poczekać - mówi ostrożnie Marek Łapiński, marszałek Dolnego Śląska.
Agnieszka Franckiewicz, dyrektor wydziału promocji urzędu marszałkowskiego, zaznacza jednak, że około 60 procent ludzi, którzy widzieli reklamy, chciałoby odwiedzić Dolny Śląsk.
Nie przeocz tego, co najważniejsze – zapraszamy do bezpłatnej subskrypcji newslettera, wysyłanego od poniedziałku do piątku przez redakcję Serwisu Samorządowego PAP. Łatwy przegląd informacji i bezpośredni dostęp do strony samorzad.pap.pl.