Kolejna rozprawa w procesie dotyczącym tzw afery ratuszowej odbyła się we wtorek przed Sadem Okręgowym w Opolu. O korupcję oskarżeni są w nim b. prominentni urzędnicy samorządu Opola, oraz przedsiębiorcy, którzy mieli wręczać łapówki w zamian m.in. za korzystne rozstrzygnięcia przetargów. Zeznania składali świadkowie. Stawiło się 6 z 10 wezwanych świadków.
Ich zeznania dotyczyły głównie nieprawidłowości przy budowie jednego z opolskich osiedli mieszkaniowych. Spółka "Dobre Domy Opole", do której miasto wniosło grunty pod budowę, naraziła gminę Opole na kilkumilionowe straty. Zdaniem prokuratury, ze spółki na różne sposoby (m.in. przez fałszowanie faktur i wyłudzanie usług budowlanych) - wyprowadzano pieniądze.
Proces trwa od stycznia 2005 r. Sad wysłuchał już wyjaśnień wszystkich oskarżonych, w sprawie zapadł też jeden wyrok. B. wiceprezydent i późniejsza marszałek województwa, Ewa Olszewska została skazana na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat, 108 tys. zł grzywny, zwrot 5 tys. zł z tytułu wyrównania strat powstałych w wyniku jej działalności oraz 7-letni zakaz zajmowania stanowisk związanych z administracją publiczną.
O dobrowolne poddanie się karze przez swych klientów wnioskowali także adwokaci przedsiębiorców oskarżonych o wręczanie łapówek miejskim urzędnikom. Sąd nie uwzględnił tych wniosków mimo, że wstępną zgodę na takie rozstrzygnięcia wyraziła prokuratura.
O ukaranie swojego klienta bez przeprowadzania postępowania sądowego wnioskował także obrońca b. wiceprezydenta Piotra Kumca. Po tym jednak, gdy sąd odrzucił takie wnioski w sprawie biznesmenów, adwokat Kumca wycofał propozycję, uzasadniając to zmianą "taktyki procesowej".