Utrzymanie obiektów sportowych wymaga środków. Przedsiębiorca Wiesław Borkowicz: im mniej przemyślany projekt, tym więcej samorząd wyda potem
Budżet utrzymania obiektów sportowych wymaga zasilania z kasy samorządu. Im mniej jest przemyślany na etapie projektu, tym więcej trzeba wydać podczas eksploatacji – mówi przedsiębiorca Wiesław Borkowicz.
Kto najchętniej buduje obiekty sportowe?
Wiesław Borkowicz, dyrektor handlowy firmy Hemet: Inwestycje sportowe to domena samorządów, które realizują zadania związane z edukacją i z potrzebami lokalnej społeczności. Zdarzają się również inwestorzy prywatni, coraz częściej deweloperzy, którzy chcą podnieść jakość budowanych osiedli.
Na jakie etapy można podzielić proces realizacji obiektu sportowego?- Proces realizacji obiektu sportowego nie różni się wiele od realizacji innych obiektów budowlanych. Rozróżniłbym następujące etapy: pomysł, projekt, realizacja, przekazanie do odbioru. Podkreślę jednak, że każdy etap wymaga dodatkowych działań.
Jak wygląda proces przygotowywania się do realizacji takiego projektu?
- Pomysł to analiza potrzeb i możliwości: określenia typu, wielkości, przeznaczenia obiektu, czyli przygotowania programu funkcjonalno-użytkowego, a także możliwości finansowania budowy, jego późniejszego utrzymania itd. Pomysły trzeba konsultować z trenerami, zawodnikami, inwestorami z innych miejscowości, zobaczyć, jakie mogą przynieść skutki, porównać je z realiami, tak aby zmniejszyć ilość problemów, które będą czekały inwestora od momentu wbicia pierwszej łopaty.
Niezbędne jest dokładne i jasne określenie wymagań stawianych projektantowi, musi on wiedzieć, co ma zaprojektować. Odsyłam do moich artykułów „Proces realizacji obiektu na przykładzie hali sportowej” i „Jak z sukcesem wybudować obiekt sportowy”, które dostępne są na naszej stronie internetowej:
www.hemet.zgora.pl.
Następnym ważnym etapem jest wybór firmy, która wybuduje obiekt. Niestety, najczęściej przetargi sprawiają, że wygrywa najtańsza, a nie optymalna oferta. Można się więc spodziewać, że będą kłopoty z finansowaniem, padną propozycje zastosowania materiałów zastępczych – „prawie taki sam jak w projekcie tylko tańszy”, skutki bywają opłakane. Dlatego należy jasno określić wymagania w specyfikacji warunków zamówienia, żeby potem nie było stawiania inwestora pod ścianą.
Rolą inspektora nadzoru jest rozmawianie o stosowanych materiałach i sposobach realizacji poszczególnych prac przed ich rozpoczęciem. Dokonanie odbioru dobrze prowadzonej budowy powinno ograniczyć się do podpisania dokumentów, a nie wytykania błędów wykonawczych. Ważne jest także, by wszelkie instrukcje użytkowania i obsługi trafiły jak najszybciej do kierownika obiektu, który będzie mógł przygotować zawczasu odpowiedni personel, narzędzia i środki.
Jakich błędów na etapie projektowania należy szczególnie unikać?
- Niestety, często inwestorzy mają pomysły, które się nie sprawdzają w praktyce, np. przeszklona ściana hali sportowej od strony południowej – a potem jest problem zbyt wysokiej temperatury w obiekcie, świetliki na dachach – to przeciekający dach, źle dobrany system podłogi sportowej, nieodpowiedni dla wiodącej w danej miejscowości dyscypliny sportu – to kontuzje, rodzaj wykończenia – to brudne ściany i sypiący się tynk od uderzeń piłki, złe wymiary niecki – brak możliwości podzielenia sali i korzystania z boisk bocznych.
Projektanci również popełniają błędy, nie mając doświadczenia w dziedzinie projektowania obiektów sportowych. Korzystają z niesprawdzonych informacji, nieaktualnych przepisów, czasami brakuje im wyobraźni. Rekomenduję korzystanie z usług doświadczonych firm zajmujących się wyposażeniem obiektów sportowych, takich jak nasza – zwrócimy uwagę na to, co jest ważne, pomożemy zaoszczędzić sporo pieniędzy i czasu, a także możemy sprawić, by obiekt był naprawdę funkcjonalny. Należy to zrobić, zanim projektant postawi pierwszą kreskę na papierze. Pamiętajmy, że to nie ma być pomnik, ale obiekt użytkowy na dziesiątki lat. Błąd popełniony w tej fazie będzie przeszkadzał przez cały czas jego użytkowania, np.: zbyt mały magazyn sprzętu sportowego. Dobrze przygotowany projekt, w którym zadbano nawet o drobne szczegóły, bardzo ułatwia budowę.
Jak dużo przedsięwzięć zrealizowała firma do tej pory na terenie Polski i za granicą? - W sumie wykonaliśmy ponad 1800 obiektów, większość w Polsce, a ok. 300 obiektów poza granicami. Najczęściej są to nawierzchnie z poliuretanu lub drewna w halach sportowych, ale mamy sporo ciekawych realizacji np. nadzór nad montażem sprzętu sportowego w jednej z największych hal sportowych na świecie - Aspire Zone w Doha w Katarze na Igrzyska Azjatyckie w 2006 r., bieżnia stadionu w centrum olimpijskim w Helsinkach na Mistrzostwa Europy, ale również obiekty w Nigerii, Ugandzie, Meksyku, Egipcie i wiele innych.
Co konkretnie można znaleźć w zakresie działalności firmy Hemet Sp. z o.o. i w jej aktualnej ofercie? - Przede wszystkim jesteśmy znani z wykonywania wszelkiego typu nawierzchni sportowych: wewnętrznych i zewnętrznych, ale realizujemy również zlecenia, które polegają na kompleksowym wykonaniu zadania np. termomodernizacja hal sportowych, remont lub budowa obiektów sportowych łącznie z pracami ziemnymi, nawierzchniami, wyposażeniem sportowym i infrastrukturą.
Jak kształtują się ceny Państwa usług – czy stać na nie przeciętną gminę wiejską? - Nasze usługi nie są drogie – wygrywamy przecież wiele przetargów, których najważniejszym czynnikiem jest cena, ale zawsze staramy się wyjaśnić zleceniodawcom, że nie można kierować się tylko ceną w zakupie, gdyż tani jest prawie tak dobry jak droższy, a to ‘prawie’ robi wielką różnicę.
Dziękuję za rozmowę.Materiał powstał we współpracy z Hemet sp. z o.o.