Terminy zapłaty dłuższe niż 30 dni wynikające z ustawy z 2003 r. o terminach zapłaty w transakcjach handlowych odnoszą się nie tylko do przedsiębiorców, lecz także do umów zawieranych przez gminę w trybie zamówień publicznych - pisze Izabela Lewandowska w "Rzeczpospolitej".
Tak wynika z uchwały Sądu Najwyższego z 13 stycznia 2006 r. podjętej w odpowiedzi na pytanie prawne jednego z sądów II instancji. Wątpliwość prawna w nim wyrażona powstała na tle sprawy toczącej się wskutek wniesionego do sądu odwołania wykonawcy - konsorcjum utworzonego przez przedsiębiorcę Marka P. i spółkę z o.o. Wykonawca kwestionuje oddalenie przez zamawiającego-prezydenta miasta protestu przeciwko odrzuceniu jego oferty złożonej w postępowaniu o udzielenie zamówienia publicznego. Przedmiotem zamówienia jest budowa boiska do hokeja ze sztuczną trawą wraz z robotami towarzyszącymi.
Przyczyną sporu było to, że zamawiający zmienił specyfikację istotnych warunków zamówienia i wzór umowy, ustalając m.in. dłuższy termin płatności. Wykonawca w swej ofercie nie dostosował się do tych zmian. Uznał bowiem, że są one sprzeczne z ustawą z 12 czerwca 2003 r. o terminach zapłaty w transakcjach handlowych (Dz. U. nr 139, poz. 1323 ze zm.). Nieuwzględnienie zmienionych warunków zamówienia było przyczyną odrzucenia przez zamawiającego oferty konsorcjum.
Sąd I instancji uwzględnił odwołanie konsorcjum. Stwierdził bowiem, że zmiany naruszają m.in. art. 5 ustawy z 2003 r. stanowiący, że jeśli strony przewidziały termin płatności dłuższy niż 30 dni, wierzyciel może żądać odsetek ustawowych za okres począwszy od 31. dnia po spełnieniu świadczenia, i art. 9, wedle którego czynność prawna wyłączająca lub ograniczająca uprawnienia wierzyciela lub obowiązki dłużnika, przewidziane m.in. w art. 5, jest nieważna.
Gdy sprawa wskutek odwołania zamawiającego trafiła do sądu II instancji, powziął on wątpliwość natury zasadniczej: czy ustawa z 2003 r. w ogóle ma zastosowanie, jeśli przedmiotem zamówienia publicznego jest, jak w tej sprawie, realizacja zadań własnych gminy określonych w ustawie z 1990 r. o samorządzie gminnym. Sąd w uzasadnieniu pytania prawnego przypomniał, że transakcja handlowa to w rozumieniu art. 2 ustawy z 2003 r. umowa, której przedmiotem jest odpłatne dostarczenie towaru lub odpłatne świadczenie usług, jeżeli strony zawierają ją w związku z wykonywaną przez siebie działalnością gospodarczą albo zawodową. Wyraził wątpliwość, czy wykonywanie zadań przez gminę dla zaspokojenia zbiorowych potrzeb wspólnoty jest działalnością gospodarczą lub zawodową, o której mowa w tym przepisie, która jest nakierowana na zysk, a nie na zaspokajanie takich potrzeb.
Sąd Najwyższy w uchwale z 13 stycznia 2006 r. stwierdził, że umowa zawierana w celu realizacji zadań własnych gminy określonych w ustawie z 2004 r. o zamówieniach publicznych może stanowić transakcję handlową w rozumieniu art. 2 ustawy z 2003 r. o terminach zapłaty.
Oznacza to, dodajmy, że gmina nie może bez odsetek ustalać w specyfikacji zamówienia terminów zapłaty dłuższych niż dozwolone w świetle tej ustawy, a w razie ich przekroczenia obowiązana jest zapłacić wykonawcy stosowne odsetki ustawowe (sygn. III CZP 124/05).
Izabela Lewandowska