"Słowo Polskie Gazeta Wrocławska": Z trutką do podziemi
03.10.2006
Od poniedziałku do końca października Zarząd Zasobu Komunalnego, zarządcy wspólnot i spółdzielnie mieszkaniowe we Wrocławiu muszą wyłożyć w swoich budynkach preparaty do zwalczania gryzoni lub zlecić to firmie deratyzacyjnej - powiadamia "Słowo Polskie Gazeta Wrocławska".
Do tej pory wśród urzędników panowało przekonanie, że wrocławskie szczury dzielą się na: komunalne, wspólnotowe i spółdzielcze. - Taki podział do niczego nie prowadził - tłumaczy Sławomir Nawój z firmy "Nasta" świadczącej usługi deratyzacyjne. - Każdy wykładał trutki kiedy chciał, a zwierzęta wypłoszone z jednego miejsca, wędrowały do kolejnych bloków, nie przejmując się specjalnie tym, że zamieniają lokal gminny na spółdzielczy - dodaje.
Wreszcie Zarząd Zasobu Komunalnego, zarządcy budynków wspólnotowych i spółdzielnie mieszkaniowe mówią wspólnym głosem. Połączył ich niewielki gryzoń, którego niektórzy zaczęli już traktować jak symbol Wrocławia. Tymczasem specjaliści zajmujący się deratyzacją podkreślają, że w dużych skupiskach ludzi zwykle żyje dużo więcej szarych gryzoni niż mieszkańców.
- Najciekawsza część życia miasta , bez wątpienia toczy się pod ziemią - przekonuje Elżbieta Suszczyńska. - Wrocław to wymarzone miasto dla szczurów, pełne kanałów i podziemnych tuneli. Dobrze, że w końcu gmina zdecydowała się na wypowiedzenie im regularnej wojny i do tego samego zobowiązała wspólnoty i spółdzielców. Teraz mamy pełne ręce roboty, telefonów jest kilka razy więcej niż do tej pory - dodaje.
Nie tylko im podoba się wojna z gryzoniami. Niektórzy spółdzielcy twierdzą, że z utęsknieniem czekali na ten moment. - Od 8 lat prowadzę odszczurzanie dwa razy do roku. Co z tego kiedy one przychodzą do nas z sąsiednich kamienic - wyjaśnia Olga Mirowska z Miejskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. - Dobrze, że wreszcie będzie to zorganizowana akcja - dodaje.
Do 30 października sama gmina wyłoży trutki w blisko 2000 budynków gminnych. Kolejne 5000 to wspólnoty z udziałem gminy, gdzie nad walką z gryzoniami będą czuwać zarządcy. Zatrudnione przez nich firmy mają na bieżąco usuwać zdechłe zwierzęta, a trutki mają zniknąć z kamienic do 10 listopada.
Brakuje tylko odpowiedzi na jedno podstawowe pytanie. Z zarządzenia nie dowiemy się, jaka kara czeka gospodarzy nieruchomości, którzy zlekceważą polecenie - ubolewa "Słowo Polskie Gazeta Wrocławska". (PAP)
"Słowo Polskie Gazeta Wrocławska": Z trutką do podziemi
03.10.2006
Od poniedziałku do końca października Zarząd Zasobu Komunalnego, zarządcy wspólnot i spółdzielnie mieszkaniowe we Wrocławiu muszą wyłożyć w swoich budynkach preparaty do zwalczania gryzoni lub zlecić to firmie deratyzacyjnej - powiadamia "Słowo Polskie Gazeta Wrocławska".
Do tej pory wśród urzędników panowało przekonanie, że wrocławskie szczury dzielą się na: komunalne, wspólnotowe i spółdzielcze. - Taki podział do niczego nie prowadził - tłumaczy Sławomir Nawój z firmy "Nasta" świadczącej usługi deratyzacyjne. - Każdy wykładał trutki kiedy chciał, a zwierzęta wypłoszone z jednego miejsca, wędrowały do kolejnych bloków, nie przejmując się specjalnie tym, że zamieniają lokal gminny na spółdzielczy - dodaje.
Wreszcie Zarząd Zasobu Komunalnego, zarządcy budynków wspólnotowych i spółdzielnie mieszkaniowe mówią wspólnym głosem. Połączył ich niewielki gryzoń, którego niektórzy zaczęli już traktować jak symbol Wrocławia. Tymczasem specjaliści zajmujący się deratyzacją podkreślają, że w dużych skupiskach ludzi zwykle żyje dużo więcej szarych gryzoni niż mieszkańców.
- Najciekawsza część życia miasta , bez wątpienia toczy się pod ziemią - przekonuje Elżbieta Suszczyńska. - Wrocław to wymarzone miasto dla szczurów, pełne kanałów i podziemnych tuneli. Dobrze, że w końcu gmina zdecydowała się na wypowiedzenie im regularnej wojny i do tego samego zobowiązała wspólnoty i spółdzielców. Teraz mamy pełne ręce roboty, telefonów jest kilka razy więcej niż do tej pory - dodaje.
Nie tylko im podoba się wojna z gryzoniami. Niektórzy spółdzielcy twierdzą, że z utęsknieniem czekali na ten moment. - Od 8 lat prowadzę odszczurzanie dwa razy do roku. Co z tego kiedy one przychodzą do nas z sąsiednich kamienic - wyjaśnia Olga Mirowska z Miejskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. - Dobrze, że wreszcie będzie to zorganizowana akcja - dodaje.
Do 30 października sama gmina wyłoży trutki w blisko 2000 budynków gminnych. Kolejne 5000 to wspólnoty z udziałem gminy, gdzie nad walką z gryzoniami będą czuwać zarządcy. Zatrudnione przez nich firmy mają na bieżąco usuwać zdechłe zwierzęta, a trutki mają zniknąć z kamienic do 10 listopada.
Brakuje tylko odpowiedzi na jedno podstawowe pytanie. Z zarządzenia nie dowiemy się, jaka kara czeka gospodarzy nieruchomości, którzy zlekceważą polecenie - ubolewa "Słowo Polskie Gazeta Wrocławska". (PAP)
Zapisz się na newsletter
Nie przeocz tego, co najważniejsze – zapraszamy do bezpłatnej subskrypcji newslettera, wysyłanego od poniedziałku do piątku przez redakcję Serwisu Samorządowego PAP. Łatwy przegląd informacji i bezpośredni dostęp do strony samorzad.pap.pl.