W sprawie przekształceń w służbie zdrowia czeka nas jeszcze wiele dyskusji i kontrowersji
- Bez względu na to, czy ustawa o przekształceniu zoz-ów wejdzie w życie, jesteśmy zdeterminowani doprowadzić do przekształcenia bytowskiego szpitala w spółkę prawa handlowego – mówi Jacek Żmuda-Trzebiatowski, starosta powiatu bytowskiego. Powiat przeprowadza likwidację szpitala i przejął 25 mln jego zobowiązań.
- Sejm przyjął pakiet ustaw zdrowotnych, wśród nich ustawę przekształcającą ZOZy w spółki prawa handlowego. Czy przekształcenie wszystkich zoz-ów to dobre rozwiązanie? Jacek Żmuda-Trzebiatowski, starosta powiatu bytowskiego:- Trudno mi komentować obligatoryjne przekształcenie, bo musiałbym się wypowiadać na temat tego, co dzieje się w innych powiatach. Wiem, że z punktu widzenia powiatu bytowskiego, to jest dobre rozwiązanie. Jesteśmy zdeterminowani, bez względu na to, czy ta ustawa wejdzie w życie, czy nie, doprowadzić do przekształcenia szpitala w spółkę prawa handlowego. Będę się cieszył, kiedy ta ustawa wejdzie w życie, bo jej przyjęcie przez Sejm to dopiero pierwszy krok i czeka nas jeszcze wiele dyskusji i kontrowersji.
- Czy Pana zdaniem powinno zostać przeprowadzone referendum w tej sprawie? Prezydent zaproponował pytanie: "Czy wyraża Pani/Pan zgodę na komercjalizację placówek służby zdrowia, która umożliwi prywatyzację szpitali?" - W tej chwili istnieją możliwości przekształcania szpitali w spółki prawa handlowego przez samorządy. Uważam, że referendum w tej sprawie nie jest potrzebne. Niezbędne są natomiast szybkie decyzje, szybkie uzdrowienie sytuacji w służbie zdrowia. Odkładanie tego w czasie - do referendum działa na niekorzyść szpitali i całej reformy. Im szybciej, tym zdecydowanie będzie lepiej.
Czy powiat będzie czekał na wejście w życie ustawy? Część samorządowców wstrzymuje się, gdyż rząd zapowiada pomoc dla przekształcanych placówek. - Skoro ustawa została uchwalona przez Sejm, to okres rozstrzygnięcia w tej sprawie tzn. czy będzie weto prezydenta, czy to weto zostanie ewentualnie odrzucone, jest już krótszy. Na pewno warto zaczekać i zobaczyć, jak się to zakończy. Sądzę, że miesiąc, czy dwa będziemy czekać na rozstrzygnięcie.
- Co jeśli prezydent zawetuje ustawę i nie wejdzie ona w życie? Jakie decyzje Pan podejmie? - Decyzje podejmie Rada Powiatu. Mamy już określony kierunek w powiecie bytowskim. Przekształcenie to jest jedyna szansa, aby nasze szpitale mogły funkcjonować. Powiat bytowski przejął 25 mln zobowiązań jednego z likwidowanych szpitali. Naprawdę nie stać nas już na to, aby za dwa, trzy lata po raz kolejny likwidować szpital i przejmować kolejne obciążenie. Tego powiat nie wytrzyma. Jest to ostatni moment, żeby dokonać przekształceń w naszym powiecie.
- Dlaczego Pana zdaniem przekształcenie rozwiąże problemy szpitala? - Ponieważ zmieni się formuła zarządzania. Samodzielne zakłady opieki zdrowotnej się nie sprawdzają w praktyce funkcjonowania. Zdecydowana większość zoz-ów jest zadłużonych. Nie obowiązują tam reguły ekonomiczne, a niestety bez powiązania ekonomii z tym co się dzieje w szpitalu, dochodzi do zadłużenia. A zadłużonego szpitala nie stać na podstawowe zakupy sprzętowe, zakupy lekarstw itd. Nie spełnia swoich zadań. Zasady rynkowe uzdrowią w wielu przypadkach sytuację. Mamy przykłady szpitali, które się przekształciły i ich doświadczenia są w większości bardzo pozytywne.
- Przeciwnicy reformy wskazują, że przekształcone w spółki szpitale nie realizują niektórych nierentownych usług i odsyłają pacjentów do innych szpitali powiatowych, czy wojewódzkich. - Po przekształceniu powiat nadal będzie właścicielem szpitala i będzie odpowiadał za służbę zdrowia. Mamy w powiecie dwa piony medyczne i w obydwu świadczymy wszystkie usługi, dublujemy je. Czeka nas więc rozstrzygnięcie dotyczące zmian organizacyjnych, ale wszystkie usługi muszą być świadczone. NFZ będzie miał mechanizmy, żeby wymóc na szpitalach świadczenie całego wachlarza usług.
- Zgodnie z tą ustawą samorządy otrzymają 100 proc. kapitału zakładowego, którym będą mogły dysponować. Opozycja uważa, że da to samorządom możliwość całkowitego wyzbycia się kapitału ZOZ- ów. Rodzi obawę, że samorządy będą się pozbywać szpitali...
- W tej chwili samorząd jest też w 100 proc. właścicielem szpitala. Możemy przekształcić szpital w spółkę na zasadach kodeksu spółek prawa handlowego najpierw likwidując szpital. Powiat jest w 100 proc. udziałowcem i też może te udziały sprzedać. Chociaż kilkadziesiąt samorządów przekształciło szpitale, to nie słyszałem o przypadku, gdzie szpital zostałby przez samorząd sprzedany. Więc ta możliwość przekształcenia już istnieje, tyle, że jest może dłuższa, trudniejsza.
- Co zmieni się dla pacjentów, mieszkańców powiatu, jeśli szpital zostanie przekształcony?
- Będzie lepsza organizacja pracy. Mamy przykłady przedsiębiorstw państwowych, które bardzo słabo sobie radziły, później stały się spółkami i jest w nich zupełnie inna organizacja pracy. Uważam, że spółka będzie miała większą możliwość podejmowania samodzielnych decyzji. O każdej poradni zdrowia nie będą musieli decydować radni. To powoduje, że działamy nie zgodnie z zasadami, które powinny obowiązywać na rynku, tylko z regułami politycznymi. To nie służy szpitalowi. Powiat po raz kolejny nie będzie musiał przejąć milionowego zadłużenia szpitala. Samorząd będzie mógł zająć się realizacją innych zadań, które w tej chwili musimy ograniczać, ze względu na to, że przejęliśmy zobowiązania szpitala.
- Pracownicy służby zdrowia boją się przekształceń. Związki zawodowe zapowiedziały wystąpienie do prezydenta z prośbą o weto. Jakie zmiany czekają pracowników w spółce kapitałowej? - W naszym powiecie pracowników medycznych nie jest dużo, także nie powinno być obaw związanych ze zwolnieniami. Natomiast po zmianach zarobki będą uzależnione od efektywności, od wyników pracy. W mojej ocenie w konsekwencji powinno się to przyczynić do tego, że pracownicy będą lepiej zarabiali, pracowali w lepszych warunkach, w korzystniejszych rozwiązaniach organizacyjnych. Będę przekonywał pracowników szpitala bytowskiego, że przekształcenie to korzyść również dla nich.
Dziękuję za rozmowęAnna Mikołajczyk-Kłębek
Serwis Samorządowy PAP
Czytaj też:
Niepewne zdrowie