Sąd Rejonowy w Jędrzejowie skazał byłego myszkowskiego prokuratora rejonowego, obecnego starostę myszkowskiego Mariana W. , na sześć miesięcy pozbawienia wolności, w zawieszeniu na dwa lata za fałszerstwo.
Ponadto, jak poinformował rzecznik Sądu Okręgowego w Kielcach, Artur Adamiec, Marian W. ma zapłacić 70 stawek dziennych po 30 zł. Ma też zasądzony na rok zakaz wykonywania funkcji związanych z wymiarem sprawiedliwości - donosi "Dziennik Zachodni".
Akt oskarżenia przeciwko Marianowi W. skierowała w ubiegłym roku do sądu Prokuratura Okręgowa w Bielsku-Białej. Zarzuciła mu, że kiedy był prokuratorem rejonowym w Myszkowie, sfałszował podpis prowadzącego sprawę prokuratora i doprowadził tym samym do jej umorzenia. Starosta stanowczo zaprzeczał, że podrobił podpis swojego podwładnego.
Wyrok jest nieprawomocny. Marian W. już zapowiedzał, że odwoła się od wyroku.
- Uważam, że sprawa została rozstrzygnięta przedwcześnie, ponieważ nie zebrano jeszcze kompletnej dokumentacji, choćby pełnej opinii grafologicznej. Lecz nawet gdyby tak się stało, w moim przekonaniu sentencja wyroku powinna być całkowicie odmienna. Dlatego złożę odwołanie - mówi starosta.
Starosta przed rozpoczęciem sprawy był pewien, że w sądzie uzyska korzystny dla siebie wyrok.
- Stanowczo i zdecydowanie twierdzę, że nie popełniłem żadnego przestępstwa. Jestem pewny, że potrafię to przed sądem udowodnić - mówił nam Marian W. po skierowaniu przez prokuraturę sprawy do sądu.
Piotr Piesik
Źródło: "Polska Dziennik Zachodni"