Takie rzeczy to tylko w Będzinie. Matka prezydenta, Irena Baran, ciągle nie może się otrząsnąć po tym, co zrobił jej ukochany syn - relacjonuje "Super Express".
"U nas nikt nie uczył go gryźć innych ludzi. Na pewno agresji nie wyniósł z domu" - zapewnia. I dodaje: "Zawsze był ciepłym i miłym człowiekiem". Gazeta dotarła do policyjnej notatki, z której wynika, że pan Radosław przestał nim być.
Dochodziła północ, gdy jego małżonka Ewa Baran zaalarmowała komisariat policji w Wojkowicach (woj. śląskie), że mąż się awanturuje. Funkcjonariusze, którzy zjawili się w ich domu, ze zdumieniem stwierdzili, że w czasie awantury pan Radosław pogryzł żonę.
Gdzie konkretnie - wie tylko pani Ewa i kąsający małżonek. Kiedy bowiem największa złość na Radosława przeszła pogryzionej żonie, wycofała skargę. "Pokrzywdzona nie chciała składać zeznań. Nie zgodziła się też na badanie przez lekarza" - mówi prokurator Monika Jankowska z Prokuratury Rejonowej w Będzinie.
Sprawa niechlubnego użycia prezydenckich zębów przeciwko niewieście nie trafi więc do sądu. "SE" ustalił, że w tym roku policjanci aż trzykrotnie jeździli gasić małżeńskie spory u Baranów. Teraz już nie muszą. Po tym bulwersującym zajściu prezydent i jego małżonka rozwiedli się.
"Byłam lojalną żoną i zawsze kryłam zachowania męża. Ale on nigdy nie okazał z tego powodu wdzięczności. Wręcz przeciwnie" - wyznaje gazecie pani Ewa. Do sprawy pogryzienia wraca niechętnie. "Skoro i tak już o tym wiecie, nie będę zaprzeczać" - mówi.
Tomasz Tomczykiewicz, szef PO na Śląsku, jest zdumiony. "To dla mnie szok. Dla ludzi znęcających się nad rodziną nie ma miejsca w Platformie" - mówi. "Gdy pies ugryzie pana, musi trafić na obserwację. Co innego, gdy gryzie człowiek. Co prawda, nie musi przechodzić obserwacji, ale wymaga kary. I to surowej" - uważa Grażyna Fijałkowska, lekarz weterynarii z Mysłowic.
Prezydent Radosław Baran nie chciał komentować całej sprawy - informuje "Super Express".
Takie rzeczy to tylko w Będzinie. Matka prezydenta, Irena Baran, ciągle nie może się otrząsnąć po tym, co zrobił jej ukochany syn - relacjonuje "Super Express".
"U nas nikt nie uczył go gryźć innych ludzi. Na pewno agresji nie wyniósł z domu" - zapewnia. I dodaje: "Zawsze był ciepłym i miłym człowiekiem". Gazeta dotarła do policyjnej notatki, z której wynika, że pan Radosław przestał nim być.
Dochodziła północ, gdy jego małżonka Ewa Baran zaalarmowała komisariat policji w Wojkowicach (woj. śląskie), że mąż się awanturuje. Funkcjonariusze, którzy zjawili się w ich domu, ze zdumieniem stwierdzili, że w czasie awantury pan Radosław pogryzł żonę.
Gdzie konkretnie - wie tylko pani Ewa i kąsający małżonek. Kiedy bowiem największa złość na Radosława przeszła pogryzionej żonie, wycofała skargę. "Pokrzywdzona nie chciała składać zeznań. Nie zgodziła się też na badanie przez lekarza" - mówi prokurator Monika Jankowska z Prokuratury Rejonowej w Będzinie.
Sprawa niechlubnego użycia prezydenckich zębów przeciwko niewieście nie trafi więc do sądu. "SE" ustalił, że w tym roku policjanci aż trzykrotnie jeździli gasić małżeńskie spory u Baranów. Teraz już nie muszą. Po tym bulwersującym zajściu prezydent i jego małżonka rozwiedli się.
"Byłam lojalną żoną i zawsze kryłam zachowania męża. Ale on nigdy nie okazał z tego powodu wdzięczności. Wręcz przeciwnie" - wyznaje gazecie pani Ewa. Do sprawy pogryzienia wraca niechętnie. "Skoro i tak już o tym wiecie, nie będę zaprzeczać" - mówi.
Tomasz Tomczykiewicz, szef PO na Śląsku, jest zdumiony. "To dla mnie szok. Dla ludzi znęcających się nad rodziną nie ma miejsca w Platformie" - mówi. "Gdy pies ugryzie pana, musi trafić na obserwację. Co innego, gdy gryzie człowiek. Co prawda, nie musi przechodzić obserwacji, ale wymaga kary. I to surowej" - uważa Grażyna Fijałkowska, lekarz weterynarii z Mysłowic.
Prezydent Radosław Baran nie chciał komentować całej sprawy - informuje "Super Express".
Zapisz się na newsletter
Nie przeocz tego, co najważniejsze – zapraszamy do bezpłatnej subskrypcji newslettera, wysyłanego od poniedziałku do piątku przez redakcję Serwisu Samorządowego PAP. Łatwy przegląd informacji i bezpośredni dostęp do strony samorzad.pap.pl.