Gmina Brudzeń Duży nie ma wójta, a jakoby go... miała. Henryk Kisielewski, skazany za jazdę z promilami, został odwołany ze stanowiska przez radnych, a i tak przychodził sumiennie do pracy - donosi „Gazeta Wyborcza Płock"
Gmina Brudzeń Duży nie ma wójta, a jakoby go... miała. Henryk Kisielewski, skazany za jazdę z promilami, został odwołany ze stanowiska przez radnych, a i tak przychodził sumiennie do pracy - donosi „Gazeta Wyborcza Płock".
Henryk Kisielewski, były wójt gminy Brudzeń Duży, spowodował w marcu 2008 r. wypadek drogowy. Skazany za przestępstwo umyślne nie mógł dłużej być wójtem.
- Wójt nie pisnął o wyroku sądu ani słówkiem - mówi „Gazecie Wyborczej Płock" Jacek Woźniak, kierownik oddziału prawnego w delegaturze UW. - A sąd nie miał obowiązku informować o swojej decyzji gminy. Ta dowiedziała się o wszystkim drogą nieoficjalną, dopiero wtedy wystąpiła do sądu z pytaniem. I dostała odpowiedź 5 lipca. W tym czasie wójt urzędował, podejmował decyzje, podpisywał dokumenty. Choć nie powinien.
Milena Orłowska
„Gazeta Wyborcza Płock": Kisielewski nie jest wójtem. Prawdopodobnie zastąpi go Siemiątkowski