W czerwcu hucznie otwarto astrobazę w Gniewkowie. Następnego dnia obiekt został zamknięty na cztery spusty. Do dziś nie się tam nie dzieje - podaje „Gazeta Pomorska"
W czerwcu hucznie otwarto astrobazę w Gniewkowie. Następnego dnia obiekt został zamknięty. Teraz gmina i Urząd Marszałkowski zrzucają na siebie odpowiedzialność za to, że w astrobazie nic się nie dzieje - podaje „Gazeta Pomorska".
- Gniewkowska astrobaza jest jednym z trzech takich obiektów otwartych dotychczas w naszym regionie i jedynym, do którego uczniowie nie mają dostępu - informuje Beata Krzemińska, rzecznik prasowa Urzędu Marszałkowskiego. Przekonuje, że władze gminy Gniewkowo nie dopuszczając do uruchomienia obiektu, łamią postanowienia zawartego z samorządem województwa porozumienia.
Tymczasem burmistrz Adam Roszak nie chce wpuścić dzieci do astrobazy. Boi się o ich bezpieczeństwo. Tłumaczy, że astrobaza jest budynkiem technicznym, a więc mogą w nim przebywać tylko osoby do tego uprawnione. - Zmiana sposobu użytkowania zostanie przeprowadzona w możliwie najszybszym czasie, gdy Urząd Marszałkowski doprowadzi do usunięcia permanentnych usterek - stwierdza burmistrz.
„Gazeta Pomorska": Astrobaza w Gniewkowie wciąż zamknięta na cztery spusty...
zam./kp/