Nowa nazwa utożsamia instytucję z regionem. Teraz czas na nową siedzibę i odmłodzoną orkiestrę. Muzyka to przecież uniwersalny nośnik kultury.
Wraz z otwarciem nowego sezonu artystycznego Filharmonia Olsztyńska zmieniła nazwę – teraz instytucja nazywa się Filharmonia Warmińsko-Mazurska im. Feliksa Nowowiejskiego.
- W tej sprawie wszyscy byliśmy zgodni, nowa nazwa bardziej utożsamia instytucję z regionem i obszarem jej działalności – mówi Andrzej Ryńskim, marszałek województwa. – To też wyraz sposobu myślenia w kategoriach regionalnej polityki kulturalnej po wejściu do Unii Europejskiej, realizowany w podobnych instytucjach kultury w całej Polsce. To tez świetne przygotowanie do wielkiej inwestycji budowy nowej siedziby filharmonii.
Filharmonia im. Feliksa Nowowiejskiego w Olsztynie powstała w 1973 roku. Jego instytucja kultury o znaczeniu regionalnym została przejęta przez samorząd województwa w 1998 roku. Nie posiada swojej siedziby. Mieści się w pomieszczeniach wynajętych od szkoły muzycznej, której właścicielem jest Skarb Państwa. W Olsztynie nie ma dziś sali, która nadawałaby się na koncerty orkiestry symfonicznej. A powinna tu funkcjonować instytucja artystyczna, która ma warunki do prezentacji koncertów orkiestry, ma możliwość wystawiania dzieł scenicznych (opera, balet), ma możliwość dokonywania nagrań audio i video. Powinna mieć wszystko, co jest niezbędne, aby w nowoczesny sposób promować muzykę poważną i dbać o elementy edukacyjne. Budynek filharmonii powinien dawać możliwość promocji kultury polskiej i regionalnej na arenie międzynarodowej. To też szansa na pozyskiwanie dodatkowych pieniędzy z Unii Europejskiej.
Inwestycje potrzebne zresztą są także w innych obszarach funkcjonowania filharmonii. Olsztyńska orkiestra symfoniczna została przemianowana na filharmonię 30 lat temu. I z tamtych czasów pochodzi gros instrumentarium, którymi posługują się muzycy do dziś. Orkiestra liczy dziś 58 osób, a godny skład to przynajmniej 85-90 osób.
- To jak w drużynie piłkarskiej, potrzebny jest pełen skład i jeszcze rezerwa, żeby dobrze grać – mówi Janusz Lewandowski, dyrektor filharmonii. – Nie ma w Olsztynie wyższej uczelni muzycznej, orkiestra się starzeje, musimy więc stworzyć takie warunki, żeby młodzi muzycy po skończeniu studiów chcieli wracać do Olsztyna. W końcu muzyka to uniwersalny nośnik kultury.
Marszałek Andrzej Ryński wystąpił do Ministra Kultury i do prezydenta Olsztyna o przekazanie działek na budowę nowej siedziby filharmonii. Minister Kultury zgodził się nieodpłatnie przekazać działkę. To teren w sąsiedztwie obecnej siedziby szkoły muzycznej. Po uregulowaniu spraw własnościowych marszałek będzie rozpisał konkurs na koncepcję budowy filharmonii, który wygrała w marcu Pracownia Projektowa Consultor z Poznania. Jest szansa, że budowa ruszy wiosną. Szacuje się, że inwestycja będzie warta ok. 50 mln zł. Pieniądze mają pochodzić z kontraktu województwa i z programów unijnych.
- Mam nadzieję, że do czasu wybudowania nowej siedziby uda nam się spokojnie i godnie przetrwać – mówi marszałek województwa. – Ale przynajmniej wiemy, że nowa siedziba, której gospodarzem będzie filharmonia, na pewno powstanie. Nasze instytucje kultury nie produkują śrubek, ale tworzą wartości i są dla nas priorytetowe. Sztuka to sfera, w której najszybciej zaprezentowaliśmy się i w Europie, i globalnie. Także dlatego nasze instytucje mogą liczyć i na inwestycje, i na wyższe budżety.
Gabinet Marszałka
Województwa Warmińsko-Mazurskiego