Uczniowie szkół na wsi znają dużo gorzej angielski niż ich koledzy z miasta. Z rosyjskim jest odwrotnie - informuje "Gazeta Wyborcza".Wyniki pierwszego w historii powszechnego egzaminu z języków obcych dla gimnazjalistów podała we wtorek Centralna Komisja Egzaminacyjna.
Większość, bo prawie 348 tys. uczniów, wybrała angielski. Na drugim miejscu był niemiecki (ponad 94 tys.), potem rosyjski (niecałe 6 tys. uczniów) i kolejno: francuski, hiszpański i włoski - wylicza "Gazeta Wyborcza".
Wyszło, że poziom nauczania języka bardzo zależy od tego, czy szkoła jest w mieście, czy na wsi, i kto w niej uczy. Angliści na wsi radzą sobie gorzej niż w mieście - ich podopieczni osiągają dużo niższe wyniki niż uczniowie z miasta. Średni wynik egzaminu z angielskiego na wsi to 27,8 pkt (na 50 możliwych), a w mieście powyżej 100 tys. mieszkańców - 33,9 pkt.
- To kolosalna różnica. Mamy w Polsce dwa rodzaje angielskiego: miejski i wiejski - komentuje dyrektor CKE Krzysztof Konarzewski. - Wyniki to ostrzeżenie dla szkół i kuratoriów. Trzeba sprawdzić, kto uczy języków i jakimi metodami.
Aleksandra Pezda
Źródło:
"Gazeta Wyborcza"
/aba/