Od września zmieniają się zasady finansowania szkół w Piasecznie. Ilość pieniędzy, które szkoła dostanie od gminy, będzie zależała od liczby uczniów.
Tak chciała finansować oświatę w całym kraju minister edukacji Katarzyna Hall. Ostatecznie jednak wycofała się z tego pomysłu, zaznaczając, że będzie zachęcać samorządy do wybierania takiego rozwiązania.
Tzw. bon edukacyjny zostanie wprowadzony w dziesięciu szkołach podstawowych, ośmiu gimnazjach i jednym liceum podlegających gminie Piaseczno.
Na jednego ucznia przypadać będzie konkretna liczba godzin lekcyjnych, a pomnożona przez liczbę dzieci pozwoli określić ilość nauczycielskich etatów i kwotę pieniędzy, którą należy szkole przekazać - wyjaśnia "Gazeta Wyborcza Stołeczna".
Nie wszystkim pomysł się podoba, bo w jednych szkołach liczba godzin wzrośnie, w innych zmaleje.
- W sumie będę miał do dyspozycji 200 godzin mniej niż w tym roku. W szkole zamiast czterech reedukatorów będzie jeden. To jest wiejska szkoła, 35 proc. moich uczniów wymaga pomocy takiego specjalisty. A tyle mówi się o wyrównywaniu szans - mówi dyrektor szkoły w Jazgarzewie, Dariusz Bruszewski.
Urszula Jabłońska
Źródło:
"Gazeta Wyborcza Stołeczna"