W szkole w Lipinach trwa protest nauczycieli i pracowników, którzy domagają się wypłaty zaległych pensji. Gmina Mrozy od roku nie wypłaca placówce dotacji
Od tygodnia w Niepublicznej Szkoły Podstawowej w Lipinach trwa protest. Nauczyciele i pracownicy domagając od Stowarzyszeniem Rozwoju Wsi Lipiny, Dębowce, Borki – organu prowadzącego placówkę - wypłaty zaległych wynagrodzeń.
Pensje nie są wypłacane od lipca 2016 r., ponieważ Urząd Miasta i Gminy Mrozy wstrzymał wypłatę dotacji oświatowej.
Burmistrz Mrozów Dariusz Jaszczuk wstrzymuje wypłatę dotacji dla szkoły społecznej w Lipinach, tłumacząc to brakiem praw placówki do zajmowanej nieruchomości. Sąd orzekł, że gmina musi zwrócić dotację, jednak burmistrz zamierza odwołać się od wyroku.
Sprawa dotyczy wypowiedzenia przez burmistrza stowarzyszeniu umowy użyczenia nieruchomości pod placówkę oświatową. Zgodnie z dokumentem straciło ono prawo do budynku 31 lipca 2015 r.
Jednak stowarzyszenie nie wydało gminie działki, a w szkole nadal prowadzone były zajęcia. Jak poinformowała Dorota Długosz, prezes stowarzyszenia, Mazowiecki Kurator Oświaty stwierdził, że burmistrz Mrozów działał z naruszeniem przepisów prawa.
„Kuratorium powiedziało, że możemy prowadzić dalej placówkę. Pierwszym podstawowym dokumentem na podstawie, którego burmistrz zawarł z nami umowę była uchwała rady gminy o nieodpłatnym użyczeniu budynku na czas funkcjonowania szkoły. Wynika z niej, że póki szkoła funkcjonuje, ten budynek jest przeznaczony na cele oświatowe” – powiedziała Długosz.
Burmistrz zdecydował o wstrzymaniu wypłat dotacji stowarzyszeniu. Samorząd przelewał środki na konto szkoły do lipca 2016 r. Od tego czasu nauczyciele i inni pracownicy szkoły pracują bez wynagrodzenia.
Stowarzyszenie Rozwoju Wsi Lipiny, Dębowce, Borki złożyło w tej sprawie pozew do Sądu Okręgowego w Siedlcach. Zgodnie z wyrokiem, samorząd musi zapłacić ponad 133 tys. zł zaległej dotacji wraz z ustawowymi odsetkami.
Gmina zamierza odwołać się od wyroku sądu.
„Złożymy apelację. Jeśli jednak okaże się, że sąd nie przyzna nam racji, samorząd przekaże pieniądze szkole. Uważam, że nie zostaną one przekazane na zaległe pensje dla nauczycieli, a będą przedmiotem windykacji przez komornika ponieważ m. in. przez cały rok nie były odprowadzane składki do ZUS” – powiedział burmistrz.
Według Jaszczuka, stowarzyszenie i szkoła przekazywały samorządowi niezgodne ze stanem faktycznym informacje do Systemu Informacji Oświatowej dotyczące orzeczeń o niepełnosprawności dzieci.
„Urząd kontroli skarbowej stwierdził, że przez ostatnie trzy lata bezprawnie nadpłacono szkole ponad 601 tys. zł. Kwota roszczeń gminy wobec stowarzyszenia, jest dwuipółkrotnie wyższa od sumy zaległej dotacji” - powiedział Jaszczuk.
Z kolei prezes stowarzyszenia poinformowała, że urząd kontroli skarbowej zwrócił się do placówki o przesłanie wszystkich dokumentów wraz z orzeczeniami.
„Urzędniczka twierdzi, że nie otrzymała od gminy wszystkich potrzebnych dokumentów, czyli wynika z tego, że urząd nie ich przekazał” - stwierdziła Długosz.
Poinformowała również, że samorząd jest winien ponad 200 tys. zł z tytułu źle naliczonej dotacji na dzieci niepełnosprawne w całej gminie.
Jak poinformowało stowarzyszenie, samo wypłacenie zaległej dotacji nie wystarczy, by uratować szkołę w Lipinach, dlatego zaapelowało do Radnych Gminy Mrozy o przekazanie budynku.
Do rozmów włączyło się Ministerstwo Edukacji Narodowej. W resorcie odbyły się dotychczas dwa spotkania mediacyjne z udziałem prezesa stowarzyszenia, przedstawicieli samorządu, Federacji Inicjatyw Oświatowych i MEN.
„Podczas spotkań omówione zostały kwestie dotyczące funkcjonowania Niepublicznej Szkoły Podstawowej w Lipinach, w tym propozycja warunków polubownego zakończenia sporu między Stowarzyszeniem i Gminą, reprezentowaną przez burmistrza” – poinformowała Anna Ostrowska, rzecznik prasowy resortu edukacji.
Dodał, że ministerstwo na bieżąco monitoruje sytuację Niepublicznej Szkoły Podstawowej w Lipinach i jest otwarte na kolejne spotkania w jej sprawie.
jma/