Udział gminy w kosztach remontu części wspólnej nieruchomości nie może wykraczać poza zakres majątku gminy. Nawet jeśli zagrożone jest bezpieczeństwo mieszkańców budynku.

Burmistrz Myszkowa (Śląskie) zwrócił się do Regionalnej Izby Obrachunkowej w Katowicach z wnioskiem o wyjaśnienie wątpliwości związanych z remontem budynku, który tylko w części jest własnością gminy.

Spytał, czy gmina może ponieść wydatki „w kwocie znacznie wyższej niż to wynika z kosztów utrzymania swoich lokali, nieruchomości wspólnej oraz niezbędnych remontów”.

Wyjaśnił, że wspólnota mieszkaniowa nie wykonała decyzji Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego i nie usunęła usterek budowlanych, co niesie za sobą zagrożenie dla mieszkańców. Ci z kolei wnioskują o całościowe dofinansowania zadania.

Według RIO nie ma ku temu podstaw prawnych. „(…)udział gminy w pokrywaniu wydatków związanych z remontem części wspólnej nieruchomości nie może wykraczać poza zakres dotyczący majątku gminy” – podkreśla naczelnik Wydziału Informacji, Analiz i Szkoleń katowickiej RIO Agata Syguda.

Jak zaznacza, zasadność wydatku gminy każdorazowo musi wprost wynikać z konkretnego przepisu prawa. Ponadto jednostki samorządu terytorialnego – zgodnie z przepisami ustawy o finansach publicznych - zobowiązane są dokonywać wydatków zgodnie z przepisami dotyczącymi poszczególnych rodzajów wydatków, w sposób celowy i oszczędny (art. 44).

„Zatem, jeżeli określone zadanie nie jest zadaniem własnym gminy, nie jest zadaniem zleconym gminie do realizacji bądź też nie jest zadaniem realizowanym przez gminę na podstawie umów i porozumień zawartymi z innymi jednostkami samorządu terytorialnego lub organem administracji rządowej, to wydatki ponoszone przez gminę na te zadania są nieuprawnione, bowiem nie mają oparcia w obowiązującym porządku prawnym” – uważa Syguda.

/kic/Serwis Samorządowy PAP