Budżety samorządów zyskały ogromne dodatkowe środki, muszą sami zacząć racjonalnie gospodarować - powiedział premier Morawiecki w rozmowie z "GP"
Dzięki skuteczności Ministerstwa Finansów i Krajowej Administracji Skarbowej budżety samorządów zyskały ogromne dodatkowe środki; włodarze tych miast nie mogą tylko wyciągać ręki do rządu, muszą sami zacząć racjonalnie gospodarować - powiedział premier Mateusz Morawiecki w rozmowie z "Gazetą Polską".
Premier pytany był też o apele prezydentów największych miast o przyznanie im dodatkowych pieniędzy z budżetu państwa.
Morawiecki stwierdził, że podczas pierwszej kadencji rządu PiS samorządy – dzięki poprawie ściągalności podatków i walce z mafiami – zyskały około 20 mld zł z wpływów podatkowych PIT i CIT. "Sama Warszawa grubo ponad 1,5 mld zł! A w ciągu ośmiu lat naszych poprzedników wszystkie samorządy zyskały zaledwie 12 mld zł więcej. Zatem polityka rządu Prawa i Sprawiedliwości przyniosła władzom lokalnym ogromne korzyści" - powiedział.
Szef rządu dodał, że Kraków, Wrocław czy Poznań otrzymują dzięki temu 400–500 mln ekstra. "Wiem, że do dobrego człowiek przyzwyczaja się szybko, ale włodarze tych miast nie mogą tylko wyciągać ręki do rządu" - powiedział.
"Muszą sami zacząć racjonalnie gospodarować. Mogę zaapelować do mieszkańców dużych miast, by dopingowali swoich prezydentów do tego, żeby byli dobrymi gospodarzami. Zmniejszali biurokrację, nie tworzyli niepotrzebnych urzędów, zmniejszali koszty działania spółek miejskich – a są one ogromne! Tam są wielkie rezerwy. Bo jak na razie to mamy w wielu miastach Polski taką sytuację, że porażki mają być rządowe, a sukcesy – samorządowe. A wystarczy odpowiedzieć uczciwie na pytanie: z jakiej kasy przeznaczone zostało około 6 miliardów złotych – największa suma od kilkudziesięciu lat! – na remont i budowę dróg samorządowych? Z budżetu państwa. Z pieniędzy odzyskanych od mafii VAT i ze zmniejszania szarej strefy. Proste" - podkreślił Morawiecki.
Od 1 października obowiązują nowe przepisy zakładające obniżenie stawki podatku PIT z 18 do 17 proc. oraz kosztów pracy przez co najmniej dwukrotne podniesienie kosztów uzyskania przychodu dla pracowników. Od 1 sierpnia br. weszły w życie przepisy zwalniające od podatku dochodowego od osób fizycznych przychody ze stosunku służbowego, stosunku pracy, pracy nakładczej, spółdzielczego stosunku pracy oraz z przychodów z umów zlecenia otrzymanych przez podatnika do ukończenia 26. roku życia.
Przedstawiciele samorządów oraz opozycji podczas prac parlamentarnych nad tymi przepisami podnosili, że obniżka PIT przełoży się na zmniejszenie dochodów samorządów. Przedstawiciele rządu odpowiadali, że rekompensatą dla samorządów z tytułu obniżki PIT są rosnące dochody z tego podatku.
We wtorek prezydenci Łodzi – Hanna Zdanowska, Sopotu – Jacek Karnowski, Sosnowca – Arkadiusz Chęciński i Warszawy - Rafał Trzaskowski złożyli u marszałka Senatu projekt ustawy ws. rekompensat dla samorządów. Zgodnie z nim wzrosnąć miałby udział samorządów w podatku PIT - w przypadku dużych miast o ponad 8 proc., w gminach ok. 2 proc.
Samorządowcy tłumaczą, że w ten sposób JST zrekompensowane zostałyby m.in. ubytki w dochodach spowodowane zmianami podatkowymi jak obniżka stawki podatku PIT z 18 do 17 proc.
rbk/ woj/