Ryzyko marginalizacji w przypadku miast tracących status miasta wojewódzkiego było i jest zjawiskiem naturalnym – pisze prezydent Piły Piotr Głowski
Ryzyko marginalizacji w przypadku miast tracących status miasta wojewódzkiego było i jest zjawiskiem naturalnym – pisze w oświadczeniu prezydent Piły Piotr Głowski.Informacja o ekspertyzie Instytutu Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania PAN, według której niemal połowa z 255 średnich miast w Polsce szczególnie zagrożona jest marginalizacją i zjawiskami kryzysowymi, wywołała duże zainteresowanie i liczne reakcje m.in. samorządowców.
Lista 122 miast średnich tracących funkcje społeczno-gospodarczeDo informacji odniósł się m.in. Piotr Głowski, prezydent Piły, która w zestawieniu PAN znalazła się na 107. miejscu wśród 122 miast w najgorszej sytuacji. Piłę zakwalifikowano do ostatniej, trzeciej grupy miejscowości, w której nasilenie niekorzystnych zjawisk w porównaniu do pozostałych dwóch grup jest relatywnie najmniejsze.
Według prezydenta Piły, ocena PAN jest „oceną historyczną” miasta, która stoi w sprzeczności z „oceną bieżącą i projekcją przyszłości”. „A do takich ocen wydawanych na podstawie obserwacji zmian należą nagrody otrzymane przez miasto w ostatnich latach. Szczególnie cenne są dwie z nich: nagroda +Teraz Polska+ przyznawana nam przez ostatnie kilka lat z rzędu oraz odebrana w tym roku w Cannes, przyznana przez wydawnictwo Financial Times, nagroda +Miasto Przyszłości+, której nazwa sama mówi za siebie, a znaleźliśmy się w pierwszej dziesiątce miast Polski” – napisał Głowski w oświadczeniu zamieszczonym na stronie internetowej urzędu miasta.
Dodał, że ryzyko marginalizacji w przypadku miast tracących status miasta wojewódzkiego było i jest zjawiskiem naturalnym, a przyczyną jest m.in. likwidacja jednostek i urzędów. „Jednym z rozwiązań jest zwiększenie roli administracyjnej – zyskanie statusu miasta na prawach powiatu. Cały czas czynimy starania, aby zrealizować ten cel” – podkreślił.
Prezydent Piły zwrócił uwagę, że w mieście widoczny jest ciągły popyt na mieszkania, pomimo boomu budowlanego, bezrobocie jest wyjątkowo niskie, a w strefach przemysłowych powstają nowe inwestycje. „Obecność na tej liście (na jednym z ostatnich miejsc) zamierzam wykorzystać jako szansę. Będziemy mogli pozyskać dodatkowe fundusze rządowe i unijne – w tym celu m.in. powstała ta lista” – zaznaczył Głowski.
Ekspertyza Polskiej Akademii Nauk dotyczycąca 255 miast średnich powstała na potrzeby Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. Rząd planuje przeznaczyć na wsparcie średnich miast w najbliższych latach ponad 2,5 mld zł, skupiając się na 122 ośrodkach, które według ekspertyzy PAN szczególnie zagrożone są utartą funkcji społeczno-gospodarczych.
W ocenie prof. Przemysława Śleszyńskiego z Instytutu Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania Polskiej Akademii Nauk, metropolie, a szczególnie Warszawa, drenują potencjał demograficzny średnich miejscowości i wypłukują z nich różnego rodzaju funkcje.
Źródeł tego zjawiska prof. Śleszyński upatruje m.in. w transformacji ustrojowej, upadku przemysłu i reformie administracyjnej z 1999 r., kiedy 49 województw zostało zastąpionych przez 16. Naukowiec mówi również o nieprawidłowym, w jego ocenie, układzie sieci drogowej, co prowadzi do peryferyjności części miejscowości. Jego zdaniem istotną rolę odgrywa także także nieefektywność podziału administracyjno-terytorialnego w Polsce.
Więcej: Metropolie drenują średnie miastakic/