Trzeba zwiększyć dochody własne, samorządowe finanse idą po równi pochyłej – m.in. takie opinie padły podczas debaty o stanie finansów JST.
Trzeba zwiększyć dochody własne, samorządowa złotówka nie wytrzymuje dostatku, a samorządowe finanse idą po równi pochyłej – m.in. takie opinie padały podczas debaty o stanie finansów JST.
Na lipcowym posiedzeniu Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego odbyła się z udziałem ministra finansów debata o stanie finansów samorządowych. Dyskusję prowadził Zygmunt Frankiewicz, prezes Związku Miast Polskich, który przedstawil stronie rządowej raport o finansach JST. Czytaj:
Kryzysowa sytuacja Publikujemy przegląd wypowiedzi reprezentantów pozostałych organizacji samorządowych.
Krzysztof Iwaniuk, wójt gminy Terespol, przewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP: postulujemy, żeby zwiększyć dochody własne
Ze zdumieniem patrzymy na kwestię finansowania oświaty. Ona jest problemem od początku, a po tylu latach ciągle mamy tymczasowy sposób jej finansowania regulowany co roku w rozporządzeniu. Tak nie powinno być. Oświata w małej gminie jest największym wydatkiem. Po co my robimy strategie, wieloletnie prognozy, skoro jedna podwyżka w ogóle zaburza nam filozofię rozwoju i jakichkolwiek planów na następną kadencję. Jeżeli chcemy być odpowiedzialni, to jednymy rozwiązaniem jest, żeby nauczyciel był państwowy, a wtedy ten, kto daje podwyżki, niech płaci. Tak trzeba uporządkować oświatę, żeby już nigdy nie przeżywać takich perturbacji, które są przed nami w związku z wrześniowymi podwyżkami.
Przed nami też nowa perspektywa finansowa, do niej także trzeba się przygotować. Jest jeszcze kilka gmin, które w ogóle nie skorzystały z ani jednego euro pieniędzy unijnych. Jest jakaś przyczyna. Przyszły rok jest pod znakiem zapytania dla 1/3 gmin, czy ich budżety się pospinają, bo mają mniej niż 500 tys. zł nadwyżki operacyjnej netto. Jeżeli w rodzinie jest taka nadwyżka, to dobrze, ale nie w gminie przy tylu potrzebach.
Postulujemy, żeby zwiększyć dochody własne, proponowaliśmy np. subwencję drogową. Te gminy, które dostaną nawet 90 proc. dofinansowania na remont drogi, raz te środki wezmą, ale później nie będą miały za co utrzymywać tej drogi. Nie ta metoda. Potrzeba nam pilnej nowelizacji ustawy o dochodach JST i dużo lepszego mechanizmu wyrównawczego.
Eugeniusz Gołembiewski, burmistrz Kowala, wiceprezes Unii Miasteczek Polskich: potrzebna jest szybka pomoc dla samorządówOd dłuższego czasu, co najmniej od kilku lat mówimy o narastających problemach finansowych, zwłaszcza małych gmin. Kilkakrotnie występowałem do zespołu finansów publicznych KWRiST, którego jestem członkiem, o wypracowanie sprawozdania dotyczącego nadwyżki operacyjnej netto (brutto jest na stronie ministerstwa). Niestety nie uzyskałem odpowiedzi na tę prośbę i w rezultacie strona samorządowa sama takie zestawienie zrobiła.
Według danych opracowanych w oparciu o informacje dostępne na stronie MF w 2018 r. nadwyżkę ujemną netto miało 317 samorządów, natomiast 882 miały nadwyżkę mniejszą niż 1 mln, a z tego 573 poniżej 500 tys. zł. Jeśli jednocześnie nastąpią dwa fakty – obniżenie o kilkanaście procent dochodów naszych z PIT z racji decyzji już podjętych i podejmowanych [przez rząd] i jednocześnie jeśli nastąpi konieczność większej partycypacji w płacach nauczycielskich z racji zaplanowanej podwyżki - to myślę, że już w tym roku co najmniej kilkadziesiąt jst może nie domknąć się ze swoimi wydatkami. W roku następnym takich jednostek może być 800 i więcej. To trudno teraz dokładnie zweryfikować.
Trzeba się przyjrzeć finansom samorządowym nie tylko pod kątem tego, czy rzutują na dług publiczny państwa, ale przyjrzeć się tym finansom jako takim. Jeśli nie będzie szybkiej pomocy dla samorządów, to co najmniej kilkaset jednostek będzie miało problem z budżetem.
Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku, prezes Unii Metropolii Polskich: samorządowe finanse idą po równi pochyłej
Powinniśmy [premiera] rozliczać po czynach, a nie po słowach. 14 maja wysłaliśmy do pana premiera pismo sygnowane przez wszystkie korporacje samorządowe z prośbą o spotkanie na temat finansów sektora samorządowego i do dzisiaj czekamy na odpowiedź, już nie mówiąc o spotkaniu. Jak to można potraktować, jak nie zignorowanie wszystkich zrzeszonych samorządów?
Sytuacja finansowa samorządów w tym roku jest jeszcze przyzwoita, ale w następnym roku może być dramatyczna. W Białymstoku planujemy nadwyżkę operacyjną netto na poziomie 40 mln zł, natomiast ubytek w dochodach [m.in. po zmianach w PIT] szacujemy na 150 mln zł. A więc ten niedobór, żeby wyszło na zero, wynosi ok. 110 mln zł. To znaczy, że komuś trzeba będzie zabrać.
Chcemy wsłuchania się w te głosy dotyczące finansów, bo one idą nam po równi pochyłej. To są fakty, z którymi możemy się zderzyć już w następnym roku.
Ludwik Węgrzyn, radny powiatu bocheńskiego, b. prezes Związku Powiatów Polskich: samorządowa złotówka nie wytrzymuje dostatkuNa 314 powiatów ziemskich aż 144 posiada nadwyżkę operacyjną netto niższą niż 3 mln zł. A słyszmy ostatnio niedobór w oświacie - pokryć z rosnących dochodów własnych, problemy szpitala - pokryć z rosnących dochodów własnych. Samorządowa złotówka tego dostatku już nie wytrzymuje, pomimo wzrostu dochodów.
Rok 2017 szpitale powiatowe zamknęły niedoborem w 77 przypadkach, w roku 2018 było ich już trzykrotnie więcej - 257 szpitali powiatowych miało wynik finansowy ujemny. Ustawa w sposób wyraźny mówi, co dzieje się w takiej sytuacji ze szpitalem – organ założycielski albo pokrywa wynik ujemny z dochodów własnych nadwyżki operacyjnej, albo likwiduje jednostkę. Proszę sobie wyobrazić, że likwidujemy 200 szpitali. W skali kraju na 384 jednostki lecznicze z pogotowiami ratunkowymi aż 243 to szpitale powiatowe.
W tej chwili w Sejmie komisja zdrowia pracuje nad podwyższeniem bazy wynagrodzenia pielęgniarek. Powiaty, będące właścicielami szpitali, nawet nie zostały o tym wydarzeniu zawiadomione. Chodzi o podniesienie kwoty bazowej do ponad 4 tys. zł. Kto jest w stanie zrealizować takie obietnice?
Marek Miesztalski skarbnik woj. mazowieckiego, Związek Województw RP: na przewozy regionalne wydaliśmy 9 mld zł więcej niż dostaliśmy
Jednym z argumentów, którym Ministerstwo Finansów odpiera nasze wnioski o wyrównanie nam różnego rodzaju wydatków jest to, że był przecież skokowy wzrost dochodów, szczególnie z udziałów w podatkach PiT i CIT. Jeśli chodzi o województwa to nie do końca prawda. W latach 2010-2018 ta dynamika wzrostu CIT-u dla województw to jest 106 proc., a PIT-u 108 proc. To nie jest jakiś szalony wzrost, który pokryłby nasze wzrastające wydatki na zadania, które są na nas nakładane.
Dla województw główne problemy to przede wszystkim dwa zadania: przewozy regionalne i ochrona zdrowia. W tym pierwszym przypadku w 2010 r. otrzymaliśmy wzrost udziału w CIT o 0,75 z uwagi na przejęcie tego zadania. Rzeczywistość okazała się jednak taka, że od 2010 r. do 2018 r. różnica między tymi zwiększonymi dochodami a wydatkami, jakie województwa ponoszą na przewozy regionalne wynosi ok. 9 mld zł – o tyle są większe nasze wydatki niż te zwiększone dochody. Oczywiście nikt nam tego nie zrekompensował. Te wydatki są ponoszone kosztem innych wydatków, a też przypomnę, że są to wydatki bieżące, a więc ujemnie wpływają na nasze wskaźniki.
Drugi problem, który narasta i w ostatnich dwóch, trzech latach robi się bardzo poważny to ochrona zdrowia i obowiązek pokrywania ujemnych wyników finansowych – to zadanie, na które nikt nam nigdy nie dał dodatkowych pieniędzy. Proszę pamiętać, że część naszej służby zdrowia to spółki prawa handlowego i tam nie ma tego obowiązku, ale też trzeba dopłacać do kapitału.
Według naszych obliczeń od 2010 do 2018 r. niedofinansowanie samorządów województw to w sumie ponad 17 mld zł.
MF: przeanalizujemyMinister finansów Marian Banaś po wysłuchaniu argumentów strony samorządowej zgodził się, by na początku sierpnia odbyło się spotkanie przedstawicieli resortu finansów i ekspertów ze strony samorządowej, którzy rozpoczną prace nad przeglądem finansów JST i wyznaczą potrzebne kierunki zmian.
„To wszystko jest do przeanalizowania, łącznie z propozycją zmiany ustawy o dochodach JST. Będziemy robić wszystko, żeby te zadania, które na samorządach spoczywają, były jak najlepiej realizowane” - zadeklarował.
Czytaj też:
Kryzysowa sytuacjaaba/