Wejście w życie reguły wydatkowej przygotowanej przez resort finansów spowoduje, że w czerwcu już 40 proc. samorządów będzie zmuszonych ustawowo do cięcia deficytu – prognozują RIO. Najwięcej zmuszonych do oszczędności samorządów jest w woj. warmińsko-mazurskim. W piętnastce jst, które będą musiały najostrzej ciąć wydatki jest 10 dużych miast z Katowicami na czele i 5 województw
Wejście w życie reguły wydatkowej przygotowanej przez MF spowoduje, że już w czerwcu 40 proc. samorządów będzie zmuszonych ustawowo do cięcia deficytu – prognozują RIO. Najwięcej takich samorządów jest w woj. warmińsko-mazurskim. Największe oszczędności czekają Katowice.
Zdaniem Adama Głębskiego, głównego inspektora kontroli w łódzkiej RIO rok 2012 będzie najbardziej restrykcyjnym, jeśli chodzi o cięcie deficytu w samorządach. Z symulacji, którą przedstawił w czwartek na sejmowej komisji samorządu terytorialnego wynika, że jeżeli wejdzie w życie reguła wydatkowa przygotowana przez resort finansów to już w czerwcu 1086 jst, czyli prawie 40 proc. samorządów, będzie zmuszonych ustawowo do cięcia deficytu.
Najwięcej takich jednostek będzie w województwie warmińsko-mazurskim i świętokrzyskim – odpowiednio 49,3 i 49,1 proc., a najmniej w dolnośląskim – niespełna 20 proc. Głębski wskazał też, że koniecznością zmniejszenia deficytu najbardziej zagrożone są samorządy o dużych budżetach ok. 1 mld zł.
W pierwszej piętnastce jednostek, które będą musiały najbardziej zmniejszyć deficyt jest 10 dużych miast i 5 województw. Listę otwierają Katowice, które według analiz RIO, będą musiały zmniejszyć deficyt o prawie 350 mln zł, czyli o 70 proc. Według symulacji miasto może być zmuszone do ograniczenia swoich wydatków majątkowych o ponad 40 proc.
Na liście znalazły się też m.in. woj. śląskie (redukcja o 30,9 proc.), Dąbrowa Górnicza (39,8 proc.), Toruń (22,2 proc.), Kielce (22,9 proc.) i Gliwice (17,5 proc.).
- Niepokojącą tendencją jest to, że najmniejsze jednostki, których budżety nie przekraczają 10 mln zł też w dużym stopniu ta regulacja dotknie – podkreślał w Sejmie Głębski. Z obliczeń wynika, że aż 46 proc. takich samorządów będzie zmuszonych do oszczedności.
Zdaniem przedstawiciela RIO, jeśli wejdą w życie regulacje ograniczające deficyt w samorządach to rok 2012 będzie najbardziej restrykcyjnym jeśli chodzi o konieczność cięć. Głębski poinformował, że samorzady będą musiały zmniejszyć wydatki aż o 5,1 mld zł, z czego 2 mld przypadnie na wspomnianą piętnastkę jednostek.
Z danych RIO wynika, że przycięcie deficytu przełoży się wprost na konieczność ograniczenia wydatków majątkowych. - Z naszych ostrożnych symulacji wynika, że w dwóch przypadkach spowoduje to także konieczość zejścia z wydatków bieżących, a nawet z projektów unijnych – tłumaczył przedstawiciel RIO.
Głębski przedstawił też dane wskazujące na poprawę kondycji samorządowych finansów w perspektywie najbliższych trzech lat. Okazuje się, że planowany przez samorzady deficyt na lata 2013-2014 będzie na znacznie niższym poziomie niż limity okreśone przez ministerstwo w projekcie ustawy. - W 2013 r. ma to być 3,2 mld zł, a w 2014 tylko 1,8 mld. Wynik per saldo w 2013 r. jest już nadwyżką, tak samo w 2014 – mówił posłom Głębski.
Swoje wystąpienie zakończył pytaniem poddającym w wątpliwość sens przygotowanego przez MF mechanizmu ograniczania deficytu. - Co do tego, że deficyt trzeba ograniczać wszyscy się zgadzamy, natomiast pozostaje pytanie, czy trzeba stosować mechanizmy, które powodują skutki finansowe dla finansów samorządowych w tak dużym zakresie - podsumował.
/mp/