Walimski samorząd cyklicznie organizuje wyścigi ślimaków. Każdy uczestnik wyścigu zobowiązuje się jednak, że po turnieju ślimak powróci do swojego naturalnego środowiska
Walimski samorząd cyklicznie organizuje wyścigi ślimaków. Każdy uczestnik wyścigu zobowiązuje się jednak, że po turnieju ślimak powróci do swojego naturalnego środowiska.
VII Wyścig Ślimaków Winniczków zakończył się w sobotę, 16 czerwca, w walimskim Centrum Sportu i Rekreacji. Jak poinformował Maciej Garbiec, inspektor ds. promocji gminy Walim, „wyścig ma na celu popularyzację aktywnego wypoczynku, kształtowanie świadomości ekologicznej, propagowanie idei konieczności ochrony przyrody, a także popularyzację rywalizacji opartej o zasady fair play”.
- Jest to impreza cykliczna, która z roku na rok przyciąga coraz większe grono uczestników oraz widzów kibicujących ślimakom – podkreślił Garbiec.
W tym roku, łącznie w dwóch kategoriach ścigało się 50 zawodników, czyli ślimaków winniczków, które tradycyjnie do pokonania miały dystans 100 centymetrów – licząc oczywiście odcinek od startu do mety w tzw. linii prostej.
Wyścig podzielony został na dwie kategorie: do lat 18 i powyżej lat 18. - Każdy uczestnik w zawodach mógł “wystawić” tyko jednego ślimaka, natomiast najistotniejszym warunkiem było podpisanie zobowiązania, że po turnieju ślimak powróci do swojego naturalnego środowiska – zaznaczył Garbiec.
W biciu rekordu na dystansie 100 cm wygrał ślimak z numerem 17-tym uzyskując czas 12 minut i 29 sekund. Ślimaka wystawił uczestnik Oliwier Byrski.
W kategorii młodszej pierwsze miejsce zajął Oliwier Byrski, drugie Nikola Mleczko, trzecie - Bartek Pańczyszak, czwarte - Emilia Karankiewicz, piąte - Zuzanna Karankiewicz. Natomiast w kategorii dorosłych pierwsze miejsce zajęła Magdalena Marczak, drugie - Patrycja Sztner, trzecie: Anna Kaczawa, czwarte: Tomasz Pańczyszak, piąte: Tomasz Kejna.
amk/