Przydziały środków unijnych dla poszczególnych państw nie są zagrożone, mimo że są podejmowane próby ich zablokowania. Zagrożeniem są opóźnienia
Przydziały środków unijnych dla poszczególnych państw nie są zagrożone, mimo że są podejmowane próby ich zablokowania. Zagrożeniem są opóźnienia w wydatkowaniu - uważa europoseł Jan Olbrycht.
Olbrycht, który jest członkiem komisji budżetowej Parlamentu Europejskiego, uczestniczył w debacie "Europa - jaka przyszłość? Rozważania nad Europą", zorganizowanej w Gdyni przez Komitet Regionów UE i samorząd miasta.
Jak powiedział europoseł, polityka spójności w sensie wydatkowania pieniędzy i ich rozliczenia jest na bardzo niskim poziomie w całej Unii Europejskiej, w Polsce również. Natomiast stopień zaawansowania umów, projektów zasadniczo się zwiększył.
Przy czym w instytucjach UE zwraca się uwagę nie na liczbę podpisanych umów, ale na ilość pieniędzy, które trzeba przelać z budżetu, a w tej chwili tych środków przelewa się mało. „Kilka dni temu otrzymaliśmy pierwsze przymiarki do budżetu na 2018 r., w których Komisja Europejska zwiększa ilość pieniędzy na politykę spójności o 25 proc. w stosunku do poprzedniego roku (…). Jeżeli w tym roku wykonanie było na poziomie ok. 5 proc., to może się zwiększyć (…) do 6 proc. w przyszłym roku. To nie jest dużo” - podkreślił Olbrycht.
Wszystkie obliczenia finansowe są nie na siedem lat (2014-2020), a na 10, ponieważ obowiązuje zasada n+3, czyli perspektywa będzie rozliczana do 2023 r. Według Olbrychta ryzyko, że pieniądze nie będą wydatkowane do końca tego okresu „spędza sen z powiek wszystkim, którzy zajmują się budżetem”.
Jak powiedział europoseł, równolegle toczy się wiele innych spraw, w tym dyskusja, co zrobić z uchodźcami. Dotyczy to polityki spójności, bo np. Włosi i Grecy chcieliby wykorzystać te pieniądze na infrastrukturę dla osób, które do tych państw przyjeżdżają. „I mają rację, tutaj powinno się dać im taką możliwość” - zaznaczył Olbrycht.
Jego zdaniem „przydziały dla poszczególnych państw nie są zagrożone”, mimo że są podejmowane próby zablokowania pieniędzy. „Zarówno rządy jak i posłowie zgłaszają co pewien czas wnioski, żeby tym, którzy nie współpracują przy uchodźcach, zamrozić pieniądze europejskie, bądź je w ogóle wycofać. To jest sprawa, która oczywiście na dzisiaj nie ma żadnych podstaw prawnych. Jestem sprawozdawcą perspektywy finansowej i skutecznie to blokuję. Natomiast tego typu wola jest wyrażana” - zaznaczył europoseł.
Olbrycht zwrócił uwagę, że pojawiła się również sugestia ze strony niemieckiego rządu, żeby tego typu mechanizm zastosować w przyszłości. Według niego również w tym przypadku nie ma podstaw prawnych, aby przeprowadzić to w obecnej perspektywie finansowej, ale propozycja pokazuje kierunek myślenia polityków.
„Zagrożenia dla polityki spójności w sensie formalnym nie ma, ale niewątpliwie zagrożenie jest takie, że czas ucieka, wszyscy się będą bardzo spieszyli i sprawdzali dokładnie, czy wszystko jest wykonane na czas. Jeżeli nie będzie, to nikt się nie zawaha przed zablokowaniem pieniędzy” - ocenił europarlamentarzysta.
Olbrycht odniósł się również do pomysłów osobnego budżetu dla strefy euro. Według niego pytanie, czy taki budżet powstanie po 2020 r. jest związane z dyskusją na temat kształtu Unii Europejskiej i Unii wielu prędkości.
„Politycy w różnych krajach powtarzają, że Unia ma dwa rodzaje członkostwa i to się dzisiaj bardzo nasiliło. Mamy pełne członkostwo, czyli bycie w strefie euro, i częściowe, dotyczące tych, którzy nie są w strefie euro i nie chcą być. Skoro tak się mówi, to tak naprawdę dwie prędkości już są. Ten sposób myślenia na to wskazuje” - mówił.
Zdaniem Olbrychta nie powstanie osobny budżet strefy euro, natomiast strefa walutowa na pewno „zamknie się” i stworzy własne mechanizmy finansowe, bankowe, mechanizmy, które będą zwiększały kontrolę wewnątrz. „Strefa euro pogłębi współpracę przez stworzenie własnych instrumentów finansowych, takich jak np. fundusz monetarny, który będzie reagował w sytuacjach dla strefy euro ważnych. W związku z tym jesteśmy świadkami ewidentnie budowania odrębnej strefy euro” – podkreślił.
„Rozważania nad Europą” to cykl debat dotyczących przyszłości Europy inicjowanych przez członków Komitetu Regionów w państwach UE.
kic/