Samorządy starają się przeciwdziałać łatwemu dostępowi dzieci i młodzieży do tzw. dopalaczy. Możliwości prawne mają jednak ograniczone
Samorządy starają się przeciwdziałać łatwemu dostępowi dzieci i młodzieży do tzw. dopalaczy. Możliwości prawne mają jednak bardzo ograniczone.
24 mandaty na łączną kwotę prawie 5,5 tys. zł, 73 naruszenia przepisów przeciwpożarowych, 8 postępowań administracyjnych dotyczących zaprzestania wprowadzania towarów do obrotu – to efekty kontroli przeprowadzonych w sklepach z tzw. dopalaczami na terenie Mazowsza - informuje Ivetta Biały, rzecznik prasowy Wojewody Mazowieckiego.
Kontrole między 1 a 10 września przeprowadziły służby podległe wojewodzie.
321 kontroli w 126 sklepach, przeprowadzonych przez inspekcje: farmaceutyczną, handlową, sanitarno – epidemiologiczną, nadzór budowlany, straż pożarną oraz policję, miało na celu sprawdzenie m.in.: legalności pochodzenia sprzedawanych towarów, zgodności dokumentów oraz sprawdzenie, czy sprzedawane produkty mogą zagrażać życiu lub zdrowiu kupujących. Nieprawidłowości bądź uchybienia stwierdzono podczas co drugiej kontroli.
W 19 przypadkach kontrole odbyły się w asyście policji. Inspekcje przeprowadziło łącznie 312 osób. Kontrole przeprowadzone zostały także przez Urząd Kontroli Skarbowej w Warszawie. Sprawdzono 70 sklepów.
Od czerwca 2010 r. odnotowano prawie dwukrotny wzrost ilości placówek handlowych oferujących dopalacze na terenie województwa mazowieckiego.
W środę 15 września Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak zaapelował do premiera o powstrzymanie "ekspansji dopalaczy w Polsce". RPD jest zaniepokojony łatwym dostępem młodzieży do tzw. dopalaczy oraz brakiem działań profilaktycznych, informujących o szkodliwości tych substancji.
Monitorowanie sprzedaży "dopalaczy" jest jednym z głównych założeń Krajowego Programu Przeciwdziałania Narkomanii na lata 2011-2016, który został w tym tygodniu przekazany do konsultacji społecznych.
Pod koniec sierpnia weszła w życie ustawa zakazująca handlu "dopalaczami" zawierającymi m.in. mefedron (syntetyczna substancja stymulująca o działaniu empatogennym), oraz dziewięć syntetycznych kanaboidów. Resort zdrowia pracuje już nad kolejną ustawą, umożliwiającą wycofanie z rynku na okres od 12 do 18 miesięcy substancji wzbudzającej podejrzenie szkodliwości dla zdrowia, która wchodzi w skład "dopalaczy".
Również samorządy starają się, w miarę swych możliwości przeciwdziałać łatwemu dostępowi dzieci i młodzieży do tych środków.
Bełchatowscy radni przyjęli na ostatnim posiedzeniu prezydencki projekt uchwały, który wyraża sprzeciw wobec dopuszczenia do obrotu dopalaczy. Wcześniej uczynili tak radni Zgierza. W Nowym Targu została przyjęta rezolucja w sprawie objęcia całkowitym zakazem sprzedaży dopalaczy. Akcje przeciwko handlu tymi środkami prowadziły też m.in. Łódź, Jarocin, Wolsztyn, Kościerzyna, Legionowo, Polkowice i Swarzędz.
Niestety, samorządy nie mają możliwości skutecznego działania. Wojewoda łódzki po zbadaniu legalności uchwały zgierskich radnych stwierdził, że nie ma podstawy prawnej upoważniającej samorządowców do stanowienia takich regulacji, a zakaz został unieważniony.
"Dopalacze" to substancje psychoaktywne, które mogą działać podobnie do narkotyków, można je legalnie kupić w Polsce. Są sprzedawane m.in. jako przedmioty kolekcjonerskie albo nawozy do roślin.
kkż/