Proces byłego wójta i trojga byłych skarbników nadmorskiej gminy Rewal rozpoczął się w Szczecinie. Chodzi o spowodowanie straty w wysokości 21 mln zł
Proces byłego wójta i trojga byłych skarbników nadmorskiej gminy Rewal rozpoczął się we wtorek w Sądzie Okręgowym w Szczecinie. Chodzi o spowodowanie straty w wysokości 21 mln zł, która wynikała m.in. z zadłużania się u firm spoza sektora bankowego.
Prokuratura w lipcu ub. r. oskarżyła byłego wójta Rewala Roberta Skraburskiego o "umyślne przekroczenie swoich uprawnień oraz niedopełnienie ciążących na nim obowiązków, między innymi poprzez zawarcie umów zobowiązaniowych z podmiotami spoza sektora bankowego, oraz związanych z nimi umów dotyczących restrukturyzacji powstałego zadłużenia". Prokuratura informowała, że śledztwo wykazało, iż w gminie Rewal doszło do nieprawidłowości z zakresu rachunkowości, sprawozdawczości finansowej, budżetowej, a także do naruszenia przepisów ustawy o finansach publicznych.
W 2017 r. ówczesna premier Beata Szydło odwołała Skraburskiego z funkcji wójta gminy Rewal.
Zadłużenie Rewala na koniec września 2017 r. wynosiło – według izby obrachunkowej – prawie 134 mln zł. Na przełomie 2016 i 2017 r. Ministerstwo Rozwoju i Finansów udzieliło gminie około 100 mln zł pożyczki.
Podczas wtorkowej rozprawy w szczecińskim sądzie okręgowym Robert Skraburski przez blisko dwie godziny składał wyjaśnienia. Wymieniał m.in. inwestycje, które zrealizowane zostały podczas jego kadencji na stanowisku wójta: oczyszczalnię ścieków, obiekty sportowe, ścieżki rowerowe czy drogi lokalne. "W ostatnich latach kadencji zwiększyliśmy kapitał gminy o prawie 160 mln zł poprzez te wszystkie inwestycje" – powiedział. Podkreślał też znaczenie rewitalizacji Nadmorskiej Kolei Wąskotorowej, która, jak zaznaczył, jest obecnie jedną z najważniejszych atrakcji turystycznych Rewala i pobliskich nadmorskich miejscowości.
Dodał, że podczas realizacji tej inwestycji "zbiegło się kilka przypadków, które zadecydowały, że musieliśmy podejmować takie, a nie inne decyzje". "Nasze pierwsze kłopoty pojawiły się w 2010 r." – wyjaśniał były wójt. "Dla nas najważniejszą wypadkową było to, że minister finansów, pan Jacek Rostowski, wprowadził rozporządzeniem zmiany naliczania długu gmin. (…) Według nowego rozporządzenia m.in. wykup wierzytelności, umowy leasingowe, umowy z odroczonym terminem płatności zaliczały się do długu gminnego" – mówił Skraburski. Dodał, że w wyniku zastosowania rozporządzenia "gmina przekroczyła próg zadłużenia z dnia na dzień".
Zaznaczył, że w tym samym czasie dwa banki wycofały się z rozmów o finansowaniu rewitalizacji kolei wąskotorowej, a podpisana była już m.in. umowa z urzędem marszałkowskim na dofinansowanie inwestycji. "Szukaliśmy różnych rozwiązań finansowych. Nie braliśmy żadnych pożyczek z parabanków. Ale jednak instytucje finansowe finansujące to przedsięwzięcie się pojawiły – wyręczyły rolę banków" – powiedział Skraburski. Zaznaczył, że chodziło o dwie firmy, z których jedna, według jego wiedzy, "obsługiwała państwowe szpitale".
Były wójt wielokrotnie podkreślał, że gmina Rewal jest w bardzo dobrej kondycji finansowej – program naprawczy został skrócony do końca ub.r., pozytywną opinię o jego wykonaniu wydała też Regionalna Izba Obrachunkowa.
Oskarżeni w tej sprawie są również Seweryn B., Artur M. i Iwona S., którzy kolejno pełnili obowiązki skarbników gminy.
Źródło: Codzienny Serwis Informacyjny
woj/