Sąd oddalił protest wyborczy komitetu "Razem z nami" dotyczący ważności - rozstrzygniętej jednym głosem - drugiej tury wyborów burmistrza Łeby
Sąd Okręgowy w Słupsku (Pomorskie) oddalił w środę protest wyborczy komitetu "Razem z nami" dotyczący ważności - rozstrzygniętej jednym głosem - II tury wyborów burmistrza Łeby - poinformowała PAP przewodnicząca wydziału cywilnego sądu, sędzia Janina Klimkiewicz.
Drugą turę wyborów burmistrza Łeby wygrała ubiegająca się o reelekcję Halina Klińska - kandydatka komitetu wyborczego Tobie i Miastu. W głosowaniu poparły ją 944 osoby. Z kolei jej konkurent Andrzej Strzechmiński, kandydat komitetu "Razem z nami" zdobył 943 głosy.
Zaraz po podliczeniu głosów pełnomocnik komitetu Strzechmińskiego - Marek Lacher wniósł do protokółu zastrzeżenia co do poprawności ich zliczania.
Według Lachera, do nieprawidłowości mogło dojść w jednej z dwóch obwodowych komisji wyborczych. "Chodziło o to, że przed głosowaniem komisja pokwitowała odbiór 2122 kart do głosowania z Urzędu Miasta, zaś po głosowaniu do protokółu wpisała, że otrzymała 2123 karty" - powiedział PAP Lacher.
"Naszym zdaniem ta jedna karta mogła zawierać głos decydujący o wynikach całych wyborów, zaś w komisji mogła pojawić się w momencie, gdy znane były wyniki głosowania w drugim obwodzie, gdzie wcześniej zliczono głosy" - wyjaśnił.
W czasie środowego posiedzenia Sąd Okręgowy uznał tok rozumowania pełnomocnika komitetu Strzechmińskiego za logiczny. Jednak skarżący nie przedstawił żadnych dowodów na poparcie swojej tezy, dlatego sąd oddalił protest, uznając tym samym wynik wyborów za ważny.
"Nie mam podstaw do krytyki orzeczenia sądu, bo rzeczywiście trudno było udowodnić, że doszło do fałszerstwa, ale mimo to zastanawiamy się nad złożeniem apelacji" - powiedział PAP Lacher.
Sąd oddalił protest wyborczy komitetu "Razem z nami" dotyczący ważności - rozstrzygniętej jednym głosem - drugiej tury wyborów burmistrza Łeby
Sąd Okręgowy w Słupsku (Pomorskie) oddalił w środę protest wyborczy komitetu "Razem z nami" dotyczący ważności - rozstrzygniętej jednym głosem - II tury wyborów burmistrza Łeby - poinformowała PAP przewodnicząca wydziału cywilnego sądu, sędzia Janina Klimkiewicz.
Drugą turę wyborów burmistrza Łeby wygrała ubiegająca się o reelekcję Halina Klińska - kandydatka komitetu wyborczego Tobie i Miastu. W głosowaniu poparły ją 944 osoby. Z kolei jej konkurent Andrzej Strzechmiński, kandydat komitetu "Razem z nami" zdobył 943 głosy.
Zaraz po podliczeniu głosów pełnomocnik komitetu Strzechmińskiego - Marek Lacher wniósł do protokółu zastrzeżenia co do poprawności ich zliczania.
Według Lachera, do nieprawidłowości mogło dojść w jednej z dwóch obwodowych komisji wyborczych. "Chodziło o to, że przed głosowaniem komisja pokwitowała odbiór 2122 kart do głosowania z Urzędu Miasta, zaś po głosowaniu do protokółu wpisała, że otrzymała 2123 karty" - powiedział PAP Lacher.
"Naszym zdaniem ta jedna karta mogła zawierać głos decydujący o wynikach całych wyborów, zaś w komisji mogła pojawić się w momencie, gdy znane były wyniki głosowania w drugim obwodzie, gdzie wcześniej zliczono głosy" - wyjaśnił.
W czasie środowego posiedzenia Sąd Okręgowy uznał tok rozumowania pełnomocnika komitetu Strzechmińskiego za logiczny. Jednak skarżący nie przedstawił żadnych dowodów na poparcie swojej tezy, dlatego sąd oddalił protest, uznając tym samym wynik wyborów za ważny.
"Nie mam podstaw do krytyki orzeczenia sądu, bo rzeczywiście trudno było udowodnić, że doszło do fałszerstwa, ale mimo to zastanawiamy się nad złożeniem apelacji" - powiedział PAP Lacher.
Zapisz się na newsletter
Nie przeocz tego, co najważniejsze – zapraszamy do bezpłatnej subskrypcji newslettera, wysyłanego od poniedziałku do piątku przez redakcję Serwisu Samorządowego PAP. Łatwy przegląd informacji i bezpośredni dostęp do strony samorzad.pap.pl.