Natura 2000 nie oznacza zakazu inwestowania, a jedynie konieczność przeprowadzenia oceny wpływu inwestycji na środowisko>>
Natura 2000 nie oznacza zakazu inwestowania, a jedynie konieczność przeprowadzenia oceny wpływu danej inwestycji na środowisko - mówi zastępca dyrektora Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska Piotr Otawski.
Według Otawskiego, 21 proc. powierzchni Polski ma zostać objętych ochroną w ramach sieci Natura 2000, teraz jest to 18 proc.
Od Rady Ministrów, gdzie trafił już stosowny projekt, zależy teraz, czy taki będzie kształt sieci. Zakończyły się bowiem prace nad uzupełnieniem sieci Natura 2000 w Polsce o kolejne obszary. Rada Ministrów ma się zająć projektem w ciągu kilku tygodni. Przyjęty dokument zostanie przekazany Komisji Europejskiej.
Piotr Otawski podkreślił, że zgodnie z założeniami Natura 2000 nie oznacza zakazu inwestowania, a jedynie konieczność przeprowadzenia oceny wpływu danej inwestycji na środowisko. Mówił, że w Polsce są miejsca, gdzie na obszarach zaliczonych do sieci prowadzi się duże inwestycje. Podał przykład autostrady do Olszyny. Dodał, że będą też odcinki A4 przez Naturę 2000 w Dolinie Dunajca.
"Wszystko zależy od tego, czy dana inwestycja faktycznie niszczy przedmiot ochrony. Jeżeli nie niszczy (...) to pomimo znajdowania się na obszarze Natura 2000, można realizować tę inwestycję" - powiedział Otawski.
Przypomniał, że lista nowych obszarów, które mogą wejść do sieci, jest znana i dyskutowana od półtora roku. W regionach pracowały nad nią wojewódzkie zespoły specjalistyczne, była ona potem weryfikowana przez Instytut Ochrony Przyrody PAN, Generalną Dyrekcję Ochrony Środowiska.
W konsultacjach społecznych było ponad 600 uwag od samorządów, z czego połowa negatywnych. 120 uwag gmin zostało uwzględnionych.