Na koniec marca 2020 roku w obiegu była gotówka o wartości ok. 269 mld zł – wynika z danych Narodowego Banku Polskiego. To najwyższa wartość od 2007 roku, kiedy bank zaczął publikować takie dane. Tymczasem wielu przedsiębiorców zniechęca kontrahentów do płatności gotówkowych. Czy takie praktyki są zgodne z prawem?
Po ogłoszeniu stanu zagrożenia epidemicznego, a potem stanu epidemii – Polacy ruszyli do bankomatów i oddziałów banków, żeby zaopatrzyć się w gotówkę - na wszelki wypadek, w obawie przed nieznanym. Narodowy Bank Polski, któremu zgodnie z przepisami przysługuje wyłączne prawo emitowania znaków pieniężnych Rzeczypospolitej Polskiej, uspokajał wówczas, że gotówki na pewno nie zabraknie. I nie zabrakło, choć wypłaciliśmy jej rekordowo dużo.
Narodowy Bank Polski opublikował w kwietniu dane na temat banknotów i monet. Wynika z nich, że na koniec marca 2020 roku, a więc już po ogłoszeniu stanu epidemii w Polsce, w obiegu była gotówka o wartości 269 mld 93 mln zł (w tym banknoty o wartości 263 mld 939 mln zł). To największa wartość od 2007 roku, od którego zaczyna się zestawienie NBP.
Dla porównania w ostatnich trzech miesiącach ubiegłego roku było to 238 mld 480 mln zł (w tym banknoty o wartości 233 mld 356 mln zł). Po pierwszym kwartale tego roku Polacy mieli więc w gotówce o 30,6 mld zł więcej. To według zestawienia również największy kwartalny przyrost gotówki w obiegu (zazwyczaj wynosi on kilka miliardów złotych na kwartał).
Kolejne kwartalne zestawienie pojawi się w lipcu, ale już wiadomo, że w kwietniu gotówki także sporo przybyło. Skarbnik Narodowego Banku Polskiego Barbara Jaroszek poinformowała, że 30 kwietnia w obiegu gotówkowym było 289 mld 300 mln zł.
Jak podał NBP, na koniec pierwszego kwartału tego roku w obiegu najwięcej, bo ponad 1 mld 552 mln sztuk, banknotów ma nominały 100 zł. Banknotów o nominale 200 zł było 401 mln sztuk, o nominale 50 zł - 222,8 mln; tych o nominale 20 zł było 132,9 mln sztuk, a o nominale 10 zł - 186,3 mln.
Najmniej było banknotów o nominale 500 zł, które obowiązują od lutego 2017 roku. Na koniec pierwszego kwartału tego roku było ich w obiegu 25,7 mln sztuk. NBP przypomina, że nie są to banknoty kolekcjonerskie.
„Banknoty 500 zł należą do serii banknotów powszechnego obiegu „Władcy polscy”, obok banknotów: 10 zł, 20 zł, 50 zł, 100 zł, 200 zł” – wskazuje bank centralny. „Banknoty o nominale 500 zł ułatwiają rozliczenia gotówkowe pomiędzy obywatelami” – dodaje, podkreślając, że wszystkie banknoty emitowane przez NBP posiadają najnowocześniejsze zabezpieczenia.
Z danych za pierwszy kwartał wynika również, że banknot w Polsce zużywa się średnio po 413 dniach, tj. dopiero po tym czasie trafia ponownie do Narodowego Banku Polskiego.
Wraz z rozwojem epidemii narastała też obawa o bezpieczeństwo płatności gotówkowych i powszechne stały się zachęty do korzystania z płatności bezgotówkowych. Niektóre sklepy i punkty usługowe poszły jednak dalej i informowały, że będą przyjmowały tylko płatność kartą. Tymczasem zgodnie z art. 32 ustawy o Narodowym Banku Polskim znaki pieniężne (banknoty oraz monety) emitowane przez NBP są prawnymi środkami płatniczymi i co do zasady powinny być powszechnie akceptowane przez przedsiębiorców jako forma dokonywania rozliczeń pieniężnych.
„Bank centralny z niepokojem obserwuje działania niektórych podmiotów rynkowych, mające na celu bezprawne zniechęcenie przedsiębiorców do akceptowania gotówki. Tego rodzaju praktyki należy ocenić negatywnie, gdyż prowadzą one do występowania ogromnych trudności dla osób, które nie posiadają rachunku płatniczego ani nie posługują się bezgotówkowymi instrumentami płatniczymi, a w codziennym życiu wykorzystują do rozliczeń pieniężnych wyłącznie banknoty i monety” – alarmował NBP, apelując do przedsiębiorców, by przestrzegali prawa i przy zachowaniu stosownych środków ostrożności nadal powszechnie akceptowali banknoty i monety.
Dzisiaj wiemy o żywotności wirusa zdecydowanie więcej niż na początku epidemii. „Badania wykazały, że wirus COVID-19 może przetrwać do 72 godzin na plastiku i stali nierdzewnej, mniej niż 4 godziny na miedzi i mniej niż 24 godziny na tekturze” – informuje WHO.
Takie badania opublikowane zostały w połowie marca w „The New England Journal of Medicine”. Naukowcy porównywali stabilność SARS-CoV-2 i SARS-CoV-1 w pięciu warunkach środowiskowych: aerozole, plastik, stal nierdzewna, miedź i tektura. Wykazali, że SARS-CoV-2 był bardziej stabilny na plastiku i stali nierdzewnej niż na miedzi i tekturze.
Również badacze z Uniwersytetu Hongkongu sprawdzali, jak długo wirus może pozostać zaraźliwy w różnych temperaturach, a także na różnych powierzchniach w temperaturze pokojowej. Badanie opublikowano w piśmie medycznym „Lancet”.
„Po 3-godzinnej inkubacji nie można było wykryć zakaźnego wirusa na papierze do drukowania i chusteczkach higienicznych” – napisali naukowcy.
Z fartucha laboratoryjnego zaraźliwy wirus znikał następnego dnia. Na szkle i banknotach wirusa zdolnego do infekcji wykrywano jeszcze na drugi dzień, ale nie było go tam po czterech dniach. Na stali nierdzewnej i plastiku można było go wykryć po czasie od czterech do siedmiu dni.
W związku z epidemią koronawirusa w Narodowym Banku Polskim wprowadzono nowe procedury sanitarne. Banknoty i monety odprowadzane do NBP, zanim zostaną przesortowane i przygotowane do ponownego wydania, podlegają trzydniowej kwarantannie. Podczas sortowania ogrzewane są do ponad 150 st. C.