W piątek swoich kandydatów na stanowiska prezydentów Wrocławia i Koszalina zaprezentowało Prawo i Sprawiedliwość, a kandydata na prezydenta Gdańska koalicja Polski 2050, Nowej Lewicy i ruchów miejskich. Publikujemy przegląd deklaracji z piątego tygodnia kampanii przed wyborami samorządowymi.
Niedziela, 3 marca 2024 r.
Joanna Czerska-Thomas, wiceprzewodnicząca Rady Miasta Bydgoszczy, ogłosiła w niedzielę, że wystartuje w wyborach na prezydenta miasta z listy KKW Trzecia Droga Polska 2050 Szymona Hołowni - Polskie Stronnictwo Ludowe. Kampanię będzie prowadzić pod hasłem „Idzie nowe”.
Czerska-Thomas zapowiedziała, że wprowadzi zmiany w funkcjonowaniu komunikacji miejskiej tak, aby do końca roku wszyscy mieszkańcy mogli dojechać do pracy, szkoły, lekarza i na ulubione targowisko.
Podkreśliła, że Bydgoszcz ma skarb, jakim jest Leśny Park Kultury i Wypoczynku „Myślęcinek”. Zaznaczyła, iż chce, żeby park był perełką tak, aby każdy znalazł tam swoje miejsce, a spacerujące rodziny mogły czuć się bezpiecznie, z czym jest różnie, bo po tych samych ścieżkach jeżdżą też rowerzyści i rolkarze. Dodała, że wszystkich osiedlach powstaną miejsca odpoczynku - parki, skwery.
Kandydatka zapowiedziała też przywrócenie w urzędzie miasta dyżurów prezydenckich, aby mieszkańcy mogli podzielić się problemami. Zadeklarowała przyjęcie w każdym roku ponad pół tysiąca osób.
Szef klubu radnych PiS w Radzie Miasta obecnej kadencji Henryk Dębowski jest kandydatem tego ugrupowania w wyborach na prezydenta Białegostoku. Nominacja została ogłoszona w niedzielę podczas regionalnej podlaskiej konwencji PiS, zorganizowanej w Białymstoku.
Dębowski ma 45 lat, jest radnym miejskim kolejnych kadencji od 2014 roku. Obecnie jest zatrudniony jako zastępca dyrektora białostockiego oddziału Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa; kilka dni temu miejscy radni nie zgodzili się na jego odwołanie z tego stanowiska, o co wnioskowały nowe władze KOWR.
Przedstawiciel PiS jest trzecim oficjalnie przedstawionym kandydatem na prezydenta Białegostoku. O stanowisko będzie rywalizował z prezydentem Białegostoku Tadeuszem Truskolaskim, sprawującym ten urząd od czterech kadencji, popieranym przez Koalicję Obywatelską, oraz Rafałem Gresiem - kandydatem Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców.
Zbigniew Czerwiński będzie kandydatem na prezydenta Poznania Zjednoczonej Prawicy i jednocześnie liderem listy do Rady Miasta. Prezentacja liderów na listach odbyła się na placu Adama Mickiewicza. Jak wskazał Czerwiński, to bardzo symboliczne miejsce dla poznaniaków.
„Dla mojego pokolenia plac Adama Mickiewicza to było miejsce, w którym dążyliśmy do tego, żeby manifestować nasze dążenie do wolności. Myślę, że to jest doskonała prognoza, ponieważ chcemy żeby Poznań stał się znowu przestrzenią wolności, żebyśmy nie byli ograniczeni kretyńskimi przepisami. Mamy nadzieję, że wszystkie środowiska, wszyscy ludzie, którzy są zniesmaczeni tym, co działo się w ostatnich latach w Poznaniu, poprą listę Zjednoczonej Prawicy” – zaznaczył Czerwiński.
Pytany, czy Zjednoczonej Prawicy uda się utrzymać liczbę mandatów w Radzie Miasta Poznania, które ma obecnie PiS, podkreślił, że „my gramy o zwycięstwo, a nie o przetrwanie”.
Start w wyborach na prezydenta miasta z KWW Społeczny Poznań ogłosił też 39-letni społecznik, radny osiedla Rataje Łukasz Garczewski. W niedzielę na konferencji prasowej, zapowiadając swoją kandydaturę, oświadczył, że „od wielu, wielu lat w gmachu urzędu miasta pojawiam się w różnych sprawach, żeby walczyć o prawa osób z niepełnosprawnościami i o lepszy Poznań”.
„Dzisiaj jestem tutaj jako przedstawiciel i kandydat KWW Społeczny Poznań na prezydenta Poznania, dlatego, że ja i wszyscy, którzy tutaj ze mną stoją mamy dość Poznania zarządzanego jak kiepska firma. Mamy dość tego, że o wszystko w Poznaniu trzeba walczyć i na pierwszym miejscu stoi zysk spółek miejskich, a nie dobro mieszkańców i ich dobrostan. Wierzymy, że można inaczej, i że miasto to musi być dom dla nas wszystkich” – podkreślił.
Wskazał, że obecnie w Poznaniu, po wielu latach rządów prezydenta Jacka Jaśkowiaka, „mamy coś zupełnie odwrotnego – mamy rozkopane przez wiele lat centrum, w którym nie da się ani mieszkać, ani prowadzić biznesu”. Dodał, że w Poznaniu jest także duży problem z jakością powietrza, który – w jego ocenie – jest wciąż przez władze miasta i poznańskich urzędników bagatelizowany i marginalizowany.
Były wiceprzewodniczący olsztyńskiej rady miejskiej Grzegorz Smoliński został kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta miasta. W niedzielę zadeklarował, że w przypadku wygranej najważniejsze dla niego będzie ściągnięcie do Olsztyna inwestorów.
Smoliński ma 51 lat. Był miejskim radnym w latach 2006-2018, a od 2010 roku - przez dwie kadencje - wiceprzewodniczącym rady miasta. Obecnie jest dyrektorem olsztyńskiego oddziału spółki Energa-Operator.
„Dla mnie będzie najważniejsze to, żeby ściągnąć inwestorów do Olsztyna” - zadeklarował Smoliński. Przypomniał swoje osiągnięcia w tym zakresie w czasach, gdy był prezesem Warmińsko-Mazurskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Jak mówił, można składać różne obietnice, ale trzeba mieć z czego je sfinansować.
Przekonywał, że priorytetem powinno być to, żeby miasto było zasilane podatkami, z których można by sfinansować różnego rodzaju pomysły. Jako przykłady takich spraw wymienił zły stan olsztyńskich stadionów, brak w mieście całorocznego krytego lodowiska, niedoinwestowanie szkół i niewystarczającą liczbę placów zabaw dla dzieci. Mówił też, że potrzebna jest nowa polityka opłacania urzędników miejskich, bo - jak tłumaczył - przy obecnych pensjach wielu odeszło z pracy.
Sobota 2 marca 2024 r.
Jacek Strojny jest kandydatem na prezydenta Rzeszowa stowarzyszenia Razem dla Rzeszowa. Jego start w wyborach zapowiadano już pod koniec ubiegłego roku. RdR powstało na bazie 11 ruchów miejskich i organizacji pozarządowych. Krytykuje politykę przestrzenną obecnego prezydenta Konrada Fijołka, w przeszłości także Tadeusza Ferenca.
Strojny to 48-letni ekonomista i profesor Politechniki Rzeszowskiej, który od 20 lat zajmuje się problematyką rozwoju terytorialnego oraz zarządzaniem publicznym. Od kilkunastu lat pracuje też w radach nadzorczych spółek komunalnych związanych z ciepłownictwem czy budowaniem mieszkań komunalnych. Jest ekspertem w Związku Miast Polskich i doradcą Kancelarii Premiera Rady Ministrów. Ostatnio pomagał samorządowi gruzińskiemu, który zabiega o wejście do Unii Europejskiej.
„Rozpoczynamy krótki, ale intensywny bój o Rzeszów obywatelski. O Rzeszów mieszkańców, o Rzeszów, który jest w naszych sercach” – powiedział Strojny podczas sobotniej konwencji programowej. Zapewnił, że jego komitet wyborczy tworzą tylko osoby bezpartyjne. „Koniec z partyjniactwem, koniec z podejściem z perspektywy władzy. Czas na obywatelski samorząd, na obywatelski Rzeszów” – podkreślił Jacek Strojny i ogłosił program dla miasta, który mieści się w ośmiu punktach.
„Gospodarka. Od tego powinniśmy zacząć budowanie naszego miasta” – powiedział na początku. Kontynuował, mówiąc o transporcie publicznym, który powinien być bardziej komfortowy, o tym, że trzeba stworzyć warunki dla rozwoju kultury, zadbać o jakość życia, środowiska naturalnego i usług publicznych oraz, że miasto potrzebuje strategii dla rozwoju sportu. Strojny mówił też o partycypacji, że „mieszkańcy zasługują na swój głos, żeby brać udział w podejmowaniu decyzji”.
Jakuba Kwaśnego na prezydenta Tarnowa rekomendowała minister edukacji narodowej Barbara Nowacka, która przebywała z wizytą w Małopolsce. Powiedziała też, że dla Koalicji 15 października szczególnie ważny jest sejmik małopolski. Obecnie w sejmiku większość ma PiS.
Z okręgu tarnowskiego na listach do Sejmiku Województwa Małopolskiego ma się pojawić m.in. Jan Ryba, dyrektor III LO, przeciwko któremu – jak podało Radio Kraków – poprzednia kurator oświaty wszczęła postępowanie dyscyplinarne w związku – jak przekazała rozgłośnia – z interwencją dyrektora ws. sytuacji rodzinnej uczennicy.
Uczestnicząca w sobotniej konwencji Nowej Lewicy w Płocku ministra ds. równości Katarzyna Kotula przedstawiła kandydatkę na prezydentkę tego miasta - Wiesławę Rybicką-Bogusz, aktywistkę społeczną i wolontariuszkę, prezeskę Oddziału Regionalnego Kobiety w Centrum Mazowsze Północ.
Rafał Greś – przedsiębiorca, nauczyciel gry w szachy, organizator w pandemii COVID-19 protestów przedsiębiorców jest kandydatem komitetu Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców na prezydenta Białegostoku.
„To jest człowiek, który zdecydował się rzucić wyzwanie, wziąć na siebie ciężar tej misji, także budowy list (kandydatów) do Rady Miasta, zrobił to” - powiedział, prezentując kandydaturę Gresia, Krzysztof Bosak.
Rafał Greś powiedział, że priorytetem w jego programie i kandydatów tego komitetu na radnych jest gospodarka oraz przedsiębiorcy. Podkreślił, że jest np. za obniżeniem firmom podatków od nieruchomości, innych opłat lokalnych, niższymi podatkami w ogóle dla firm i osób fizycznych. „To jest nasz cel. Gospodarka jest najważniejsza. Drobni i średni przedsiębiorcy to jest koło zamachowe, które napędza naszą gospodarkę” - wskazał Greś.
Kandydat powiedział także, że jest za zmniejszeniem wydatków przez miasto, ograniczeniem zatrudnienia w administracji, - bo w jego ocenie - w administracji jest za dużo pracowników.
Piątek, 1 marca 2024 r.
Była miejska radna, a obecnie szefowa poznańskiej Nowej Lewicy, Beata Urbańska oficjalnie ogłosiła w piątek swój start w wyborach na prezydenta Poznania.
W czasie piątkowej konferencji prasowej kandydatka Nowej Lewicy zaznaczyła, że najprawdopodobniej będzie jedyną kobietą starającą się o wybór na urząd prezydenta Poznania w tegorocznych wyborach.
„W Polsce 15 października 2023 r. skończyły się rządy Prawa i Sprawiedliwości. Skończył się w Polsce +kaczyzm+. Mam nadzieję, że 7 kwietnia w Poznaniu skończy się +jackizm+” - podkreśliła nawiązując do walczącego o trzecią kadencję obecnego prezydenta miasta Jacka Jaśkowiaka.
Urbańska przekonywała, że Poznań potrzebuje „nowego otwarcia na dobrą energię”. Mówiła też o potrzebie przywrócenia takich wartości jak gospodarność, punktualność, oszczędność i porządek. Podkreślała także, że najważniejsze funkcje w poznańskim samorządzie mogą pełnić kobiety.
Kardiolog Andrzej Pecka (Polska 2050) jest kandydatem na prezydenta Gdańska, który zostanie wystawiony przez komitet Wspólna Droga, czyli koalicję Polski 2050, Nowej Lewicy i ruchów miejskich.
Decyzję o starcie Andrzeja Pecki ogłoszono w piątek na konferencji prasowej w Gdańsku, na której swoje poparcie dla niego wyraziła minister ds. społeczeństwa obywatelskiego Agnieszka Buczyńska. Minister podkreśliła, że Pecka ma 25-letnie doświadczenie w zawodzie kardiologa, ale jest również doświadczonym menedżerem.
Pecka podkreślił, że w komitecie Wspólna Droga udało się zjednoczyć przedstawicieli lewicy, centrum i ruchów miejskich, choć nie było to łatwe. Zaapelował o głosy wśród wyborców nie tylko koalicyjnych ugrupowań, ale również Platformy Obywatelskiej, PiS oraz osób, które nie popierają żadnej strony politycznego sporu.
„Chciałbym, żebyśmy podczas kampanii wyborczej rozmawiali, a nie obrażali się” - stwierdził Pecka.
Rządzący Toruniem od 2002 roku Michał Zaleski ogłosił start w wyborach na prezydenta tego miasta. Wystartuje z własnego komitetu. Będzie ubiegał się o szóstą kadencję na tym urzędzie.
„Kolejne lata będą dla Torunia czasem, w którym trzeba będzie postawić na gospodarkę. Trzeba postawić na to, żeby ci, którzy są mieszkańcami miasta byli z niego dumni. Nie tylko jako miasta historycznego, akademickiego, ale aby mieli stabilne życie zawodowe” - powiedział Zaleski w rozmowie z PAP.
Prezydent Torunia ma 71 lat i rządzi miastem od 2002 r., wygrywając za każdym razem wybory jako kandydat niezależny. W latach 1994-1998 i 1998-2002 zasiadał w radzie Torunia z ramienia SLD. Dwukrotnie był też kandydatem lewicy na prezydenta miasta (zanim wprowadzono na to stanowisko wybory bezpośrednie) jednak bez powodzenia. Zanim został prezydentem miasta przez 16 lat był prezesem Młodzieżowej Spółdzielni Mieszkaniowej w Toruniu.
Dotychczas swój udział w wyścigu o fotel prezydenta Torunia zapowiedzieli Paweł Gulewski z Koalicji Obywatelskiej, wiceprezydent miasta Adrian Mól z PiS i radny klubu Aktywni dla Torunia Bartosz Szymanski. Wystawienie kandydata na prezydenta zapowiedzieli jeszcze m.in. Koalicja Ruchów Miejskich i Konfederacja.
Łukasz Kasztelowicz jest kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Wrocławia. Obecnie pełni on funkcję prezesa Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej we Wrocławiu.
„Prawnik z wykształcenia, radca prawny, ma swoją działalność gospodarczą, jest w Prawie i Sprawiedliwości od początku, jest wrocławianinem, tutaj się uczył, studiował, tutaj pracuje, tu ma rodzinę. Jest związany z Wrocławiem od bardzo wielu lat, żyje Wrocławiem i zna problemy, potrzeby i sukcesy Wrocławia” - mówiła o kandydacie posłanka Elżbieta Witek.
Kasztelowicz pojawił się na konferencji w otoczeniu dolnośląskich liderów PiS i kandydatów na radnych. Zadeklarował, że postara się „nie zawieść oczekiwań i wystartować w wyścigu prezydenckim i walczyć o to, by zwyciężyć”.
„Wrocław przez wiele lat jest rządzony w zasadzie przez tę samą grupę ludzi i widzę, że ta grupa ludzi już się wypaliła. Można powiedzieć, że władze Wrocławia są już znudzone rządzeniem Wrocławiem. Oni tak naprawdę administrują miastem, a nim nie rządzą. Potrzebna w tej chwili jest nowa krew, nowe twarze” - powiedział Kasztelowicz.
Miłosz Janczewski jest kandydatem PiS na prezydenta Koszalina. To radny miejski, architekt, który będzie walczył o zwycięstwo, o to, żeby przekonać do siebie jak największą liczbę mieszkańców – powiedział w piątek, przedstawiając kandydata, poseł PiS Paweł Szefernaker.
41-letni Janczewski, któremu towarzyszyła żona i roczna córeczka, podziękował partyjnym kolegom i koleżankom za wybór jego kandydatury, wsparcie i zaufanie. „Mam nadzieję, że was nie zawiodę, że nie zawiodę też mieszkańców, którzy, mam nadzieję, oddadzą na mnie głos” – mówił, zapewniając, że zależy mu na rozwoju Koszalina.
Kontrkandydatami Janczewskiego w wyborach samorządowych na prezydenta Koszalina są ubiegający się o reelekcję Piotr Jedliński oraz wicemarszałek i szef koszalińskiej Platformy Obywatelskiej Tomasz Sobieraj. Jedliński, kandydat niezależny, idzie do wyborów ze wsparciem PSL i Polska 2050, natomiast Sobieraj, kandydat KKW KO ma poparcie Nowej Lewicy i Zielonych. Obu wspierają także różne lokalne stowarzyszenia.
Czwartek, 29.02.2024 r.
Obecny wiceprezydent miasta Adrian Mól został kandydatem PiS na prezydenta Torunia. Podczas prezentacji zaprezentował "piątkę dla Torunia", czyli: podwyższenie bonu żłobkowego, bon dla seniora, budowa mostu zachodniego, program "Poznaj region" oraz utworzenie Muzeum Narodowego.
Mól ma 35 lat. Rzecznikiem prasowym wojewody kujawsko-pomorskiego był od 2016 do 2022 roku. W 2018 roku został wybrany na radnego miejskiego w Toruniu. Pochodzi z Limanowej. Z Toruniem związał się w okresie studenckim. W 2007 roku rozpoczął studia dziennikarskie i politologiczne w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej. Wiceprezydentem Torunia został dwa lata temu.
"Obiecuję, że nie zawiodę, będę się starał. Będę gryzł trawę. Deklaruję, że wszyscy kandydaci do rady miasta mogą na mnie liczyć. Wypracowaliśmy ciekawy, poważny program dla naszego miasta. Chciałbym być kandydatem nie tylko PiS w tych wyborach, ale wszystkich środowisk konserwatywnych" - mówił Mól.
Dotychczas swój udział w wyścigu o fotel prezydenta Torunia zapowiedzieli Paweł Gulewski z Koalicji Obywatelskiej i radny klubu Aktywni dla Torunia Bartosz Szymanski. Toruniem od ponad 20 lat rządzi Michał Zaleski, który wielokrotnie pytany o swój start w kwietniowych wyborach odpowiadał, że gdy podejmie decyzję, to ją zakomunikuje.
Wtorek, 27 lutego 2024 r.
Były wicewojewoda mazowiecki Artur Standowicz jest kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Radomia
Prezentując kandydaturę Standowicza, szef mazowieckich struktur PiS Marek Suski powiedział, że w Radomiu potrzebny jest prezydent pracowity, kompetentny, który zna się na infrastrukturze, ma doświadczenie samorządowe i rządowe. Sam Standowicz mówił, że "Radom potrzebuje gospodarza, który zadba i uporządkuje miejskie inwestycje i finanse". "Proponuję państwu prezydenturę spokojną, merytoryczną i uporządkowaną" – mówił o sobie kandydat PiS na prezydenta Radomia.
Standowicz powiedział, że program, z którym PiS idzie w Radomiu do wyborów samorządowych, będzie się skupiał wokół sześciu bloków tematycznych, tj. infrastruktura, środowisko, zdrowie, edukacja, kultura i społeczność. Zapowiedział, że szczegóły programu wyborczego będzie omawiał na przedwyborczych spotkaniach z mieszkańcami.
W Radomiu start w wyborach na prezydenta miasta wcześniej ogłosił urzędujący prezydent Radosław Witkowski, wywodzący się z PO, a popierany przez Radomski Pakt Samorządowy, który podpisały KO, Polska 2050, PSL, Nowa Lewica i Bezpartyjni Radomianie. Z ramienia Komitetu Wyborczego Wyborców "Konfederacja Przyjaciół" wystartuje Rafał Foryś. O fotel prezydenta Radomia ubiegać będą się też kandydaci niezależni: Marta Ratuszyńska i Jacek Nowak.
Platforma Obywatelska zrezygnowała z wystawienia swojego kandydata w wyborach na prezydenta Opola i poprze sprawującego ten urząd już od dwóch kadencji prezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego. Dzień wcześniej Wiśniewskiego poparły władze Lewicy.
Podczas wtorkowej konferencji prasowej opolskich władz Platformy Obywatelskiej marszałek województwa opolskiego, a zarazem szef struktur regionalnych PO Andrzej Buła poinformował, że w nadchodzących wyborach samorządowych PO nie wystawi swojego kandydata na prezydenta stolicy regionu i poprze starającego się o trzecią kadencję Arkadiusza Wiśniewskiego.
Zdaniem Buły, współpraca PO z obecnym prezydentem odbędzie się z korzyścią dla miasta i regionu, a połączenie potencjału Opola i województwa powinno wywołać efekt synergii. Jednocześnie PO wystawi własną listę kandydatów do Rady Miasta Opola.
Henryk Łabędź, prezes Zakładów Mechanicznych w Tarnowie, jest kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w wyborach na prezydenta tego miasta. Jak mówił we wtorek, kandyduje, ponieważ jest „człowiekiem od zadań specjalnych”, a Tarnów znajduje się w trudnej sytuacji.
„Decyzja była i łatwa, i trudna z tego powodu, że miasto jest w trudnej sytuacji, natomiast ja jestem człowiekiem do zadań specjalnych - nie boję się takich wyzwań” - powiedział Łabędź podczas wtorkowej prezentacji kandydatów PiS w Tarnowie. Według niego miasto jest zadłużone na prawie połowę swojego rocznego przychodu.
Wśród swoich zamierzeń, gdyby został prezydentem, wymienił pozyskanie poważnego inwestora dla Tarnowa, bo „poważny inwestor dla miasta powoduje, że wokół zaczyna się głośno mówić o samym mieście i zaczynają, jak satelity, być budowane nowe podmioty gospodarcze”.
„Chciałbym oczywiście naprawić trudną sytuację gospodarczą, bo w tej chwili nie ma dialogu między urzędem miasta a samorządem gospodarczym. Przedsiębiorcy w Tarnowie są pozostawieni samym sobie” - zaznaczył kandydat.
Kandydat PiS w wyborach na prezydenta Tarnowa zmierzy się m.in. ze wspólnym kandydatem „koalicji 15 października” Jakubem Kwaśnym, przewodniczącym tamtejszej rady miejskiej.
Kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Olsztyna Robert Szewczyk zaprezentował hasło wyborcze: "Pewna przyszłość". Szewczyk powiedział PAP, że odnosi się ono zarówno do jego doświadczenia, jak i działań, które zamierza podejmować jako prezydent miasta.
"Jestem osobą, która nie musi się uczyć samorządu, funkcjonowania urzędu, procedur - ja to wszystko znam. Swoje doświadczenie samorządowe chcę wykorzystać do tego, by w Olsztynie czekała nas lepsza przyszłość w odniesieniu do spraw społecznych, edukacyjnych, zdrowotnych" - powiedział PAP Szewczyk, który obecnie jest przewodniczącym rady miasta w Olsztynie. Podkreślił, że jego hasło wyborcze odnosi się do obu tych aspektów.
Szewczyk chce przywrócenia w szkołach półzimowisk i półkolonii, bezpłatnych lekcji pływania, czy wyjść kulturalnych dla uczniów. Zamierza też utworzyć miejsce wsparcia dla seniorów. Zapowiedział, że większe inwestycje infrastrukturalne będą omawiane z mieszkańcami miasta.
Obecny prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz oświadczył, że nie będzie ubiegał się o reelekcję, a jedynie będzie kandydował do rady miejskiej. Jednocześnie wsparł kandydaturę Szewczyka.
Obecny Burmistrz Wasilkowa, Adrian Łuckiewicz w najbliższych wyborach samorządowych będzie starać się o reelekcję, o czym poinformował we wtorek w mediach społecznościowych.
"Minione lata to czas wytężonej pracy, wielu zmian i mierzenia się z nowymi wyzwaniami. (...) Istotnie zmieniliśmy cały Wasilków – na lepsze! Poczyniliśmy inwestycje w mieście i w każdej wsi" - napisał samorządowiec. "Rozpoczęliśmy wiele ważnych przedsięwzięć, które chciałbym kontynuować na rzecz rozwoju naszego miasta i całej gminy. Wśród nich między innymi budowa: infrastruktury nad zalewem, żłobka samorządowego, stadionu, nowoczesnych mieszkań komunalnych, świetlicy w Sochoniach, domu kultury i wiele, wiele innych - zapowiedział.
Poniedziałek, 26 lutego 2024 r.
Opolskie struktury Nowej Lewicy w nadchodzących wyborach samorządowych nie wystawią swojego kandydata na prezydenta Opola, a kandydaci Lewicy wystartują z listy komitetu urzędującego prezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego.
„Decyzja ta była przedmiotem naszych głębokich analiz i przemyśleń i chcę podkreślić, że została podjęta jednogłośnie, bez głosów sprzeciwu i wstrzymujących się. Arkadiusz Wiśniewski jest sprawdzonym samorządowcem. Osobą, która zmienia Opole na naszych oczach na lepsze, która sprawnie zarządza miastem. Sądzimy, że jego kolejna kadencja będzie równie sprawna i udana jak poprzednie” – powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej senator, a zarazem szef opolskich struktur Nowej Lewicy, Piotr Woźniak.
Nie jest wykluczone, że także Koalicja Obywatelska nie wystawi swojego kandydata w wyborach na stanowisko prezydenta Opola. Jak przyznał w wywiadzie dla regionalnego radia szef opolskich struktur PO, Andrzej Buła, obecnie prowadzone są w tej sprawie rozmowy z urzędującym prezydentem.
Arkadiusz Wiśniewski był w przeszłości członkiem Platformy Obywatelskiej, z której odszedł w 2013 roku po tym, jak złożono wniosek o jego wykluczenie do sądu partyjnego. Rok później, z poparciem Patryka Jakiego i Janusza Kowalskiego zwyciężył w wyborach na stanowisko prezydenta Opola.
W pierwszej kadencji, dzięki wsparciu ze strony rządu Zjednoczonej Prawicy, powiększył miasto o sołectwa okolicznych gmin, na których znajdowały się tereny inwestycyjne i elektrownia.
W 2018 roku wygrał ponownie wybory na prezydenta Opola, uzyskując ponad 70 proc. głosów już w pierwszej turze. W połowie drugiej kadencji wszedł w konflikt z politykami PiS i Solidarnej Polski i związał się ze stowarzyszeniem „Tak! Dla Polski”, którego szefem wojewódzkim został na początku 2023 roku. O sobie mówi, że jest człowiekiem centrum, osobą bezpartyjną i zorientowaną na zaspokajanie potrzeb mieszkańców stolicy regionu.
Miejski radny Marcin Stępniewski ogłosił w poniedziałek, że będzie kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Kielc. Kielce potrzebują nowej wizji; to nasz konkretny plan – powiedział. Stępniewski przedstawił też liderów list PiS w poszczególnych okręgach w wyborach do rady miasta.
„Kielce muszą się zmienić, Kielce potrzebują nowej wizji, w której +nie da się+ nie istnieje w słownikach” – podkreślił Stępniewski podczas konferencji prasowej w Targach Kielce. Kandydat PiS na prezydenta Kielc przekonywał, że stolica woj. świętokrzyskiego może być miastem, w którym „drogi są proste, mieszkańcy mogą godnie zarabiać i nie muszą się martwić o wysoko płatne miejsca pracy”.
Podkreślił, że Kielce mogą być miejscem, w którym „przedsiębiorcy i inwestorzy mają poczucie, że samorząd gwarantuje im wsparcie i pomoc, a nie podrzuca im kłody pod nogi”. Według Stępniewskiego Kielce, jako stolica regionu, powinny być miastem "napędzającym całe województwo świętokrzyskie"; miastem, z którego „kielczanie są dumni i mogą chwalić się nim na zewnątrz w całym kraju”.
W kwietniowych wyborach samorządowy kielczanie wybiorą nowego prezydenta miasta. O reelekcję nie będzie się ubiegać prezydent Bogdan Wenta. Start w wyborach - oprócz Stępniewskiego - zapowiedziało do tej pory pięcioro kandydatów: były poseł KO Adam Cyrański (kandydat Trzeciej Drogi), kielecki radny i przedsiębiorca Kamil Suchański (Bezpartyjni Samorządowcy), była wiceprezydent Kielc Agata Wojda (Platforma Obywatelska), przedsiębiorca i radny Maciej Bursztein (Stowarzyszenie Przyjazne Kielce) i wiceprezydent Kielc Marcin Chłodnicki (Nowa Lewica).
mam/ aba/