Likwidacja placówek oświatowych, złe gospodarowanie budżetem gminy oraz nieudolna polityka inwestycyjna są najczęściej przyczynami referendów odwoławczych wskazywanymi przez ich inicjatorów.

Niegospodarność była powodem, dla którego mieszkańcy chcieli odwołać: wójta Rytry - Władysława Wnętrzaka, burmistrza Ostródy - Olgierda Dąbrowskiego oraz wójta Janowca - Tadeusza Koconia. W pierwszym przypadku referendum okazało się nieważne z powodu zbyt niskiej frekwencji, pozostałe były skuteczne.

Natomiast pod adresem odwołanych: wójta Lewina Kłodzkiego - Henryka Szczypkowskiego oraz burmistrza Nasielska - Grzegorza Arciszewskiego padły zarzuty o nieracjonalną politykę inwestycyjną.

Nietrafione inwestycje zmobilizowały do zorganizowania referendum odwoławczego również mieszkańców Słupska i gminy Zbrosławice. Jednak z powodu zbyt niskiej frekwencji ani prezydent Maciej Kobyliński, ani wójt Wiesław Olszewski nie zostali pozbawieni stanowisk.

Sprzeciw wobec polityki reorganizacji w sektorze oświaty wyrazili między innymi mieszkańcy: Bytomia, Kłodawy, Obrazowa oraz Radymna. Inicjatorzy referendów w sprawie odwołania tamtejszych władz nie zgadzali się mi.in. likwidacją placówek oświatowych. W dwóch pierwszych przypadkach udało się odwołać włodarzy.

Radni Zakopanego, Raciąża i Wojkowic zdecydowali o przeprowadzeniu referendum odwoławczego, wcześniej nie udzielając burmistrzom absolutorium. Złe – w ocenie radnych - gospodarowanie budżetem przez włodarzy, doprowadziło do odwołania dwóch ostatnich.

Z kolei odwołanej w wyniku referendum, przeprowadzonego 6 października, burmistrz Brzeszcza Teresie Jankowskiej mieszkańcy zarzucili doprowadzenie miasta do zapaści kulturalnej. Referendum było też wyrazem sprzeciwu wobec zgody na budowę drogi ekspresowej S1 przez tereny kopalni.

Na szkodę miasta miał działać również były prezydent Elbląga - Grzegorz Nowaczyk. Lokalne referendum odwoławcze odbyło się z powodu: podniesienie czynszów w mieszkaniach komunalnych, zamknięcia basenu miejskiego oraz komunikacyjnego paraliżu miasta.

20 października odbędą się kolejne dwa referenda w sprawie odwołania władz lokalnych.

Pierwsze z nich w Żyrardowie będzie dotyczyć odwołania prezydenta Andrzeja Wilka, któremu mieszkańcy zarzucają niespełnienie obietnic przedwyborczych oraz doprowadzenie miasta do trudnej sytuacji finansowej.

Natomiast w drugim głosowaniu mieszkańcy Pułtuska zdecydują o losie burmistrza Wojciecha Dębskiego, któremu zarzucają niegospodarność oraz nieudane działania inwestycyjne.

W kadencji 2010-2014 odbyło się (do 13 października) 131 referendów w sprawie odwołania organów samorządu terytorialnego, z czego 96 za odwołaniem wójta, burmistrza lub prezydenta. W 13 przypadkach referenda personalne okazały się skuteczne.

jc/Serwis Samorządowy PAP