Kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Sopotu Piotr Meler nie musi prostować swojej wypowiedzi o niskim poziomie bezpieczeństwa w mieście - postanowił Sąd Okręgowy w Gdańsku.
Kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Sopotu Piotr Meler nie musi prostować swojej wypowiedzi o niskim poziomie bezpieczeństwa w mieście - postanowił Sąd Okręgowy w Gdańsku.
Sąd oddalił tym samym wniosek w trybie wyborczym prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego przeciwko Melerowi.
Karnowski domagał się od Melera sprostowania jego wypowiedzi, że dotychczasowa polityka prezydenta Sopotu skutkowała wzrostem liczby przestępstw popełnianych w Sopocie na przestrzeni lat.
Prezydent miasta twierdzi, że jest to sprzeczne z faktami, ponieważ np. liczba przestępstw w Sopocie w sezonie turystycznym 2018 spadła w porównaniu do ubiegłego roku o 35 procent.
W uzasadnieniu postanowienia sędzia Łukasz Zioła wskazał, że wypowiedź Melera miała charakter „wyłącznie sądu ocennego, a nie faktu podlegającego zweryfikowaniu według kryterium prawda-fałsz”.
„Piotr Meler wprawdzie odwołał się do stwierdzenia o wzroście liczby przestępstw, ale w kontekście jego wszystkich wypowiedzi poprzedzających taki wniosek i ocenę polityki Jacka Karnowskiego i jego ekipy, posłużył się w tym zakresie pewnym uproszczeniem i skrótem myślowym. W ocenie sądu, używanie w debacie publicznej tego typu przerysowań jest dopuszczalne i jest elementem demagogii, która z pewnością jest dopuszczalna” - uznał sąd.
Według sądu „dokonana ocena, nawet głęboko niesprawiedliwa, nie podlega sprostowaniu w trybie w wyborczym”.
Sąd podkreślił też, że ustalenie prawdziwości wypowiedzi o wzroście liczby przestępstw jest trudne z uwagi na „ułomność” statystyk na ten temat. Wyjaśnił, że dane mówią np. o określonym rodzaju przestępstw, dotyczą różnych okresów, bazują na źródłach policyjnych z pominięciem prokuratury, a także nie uwzględniają czynów przestępczych nie zgłoszonych organom ścigania.
Wtorkowe postanowienie sądu nie jest prawomocne. Karnowski zapowiedział, że złoży odwołanie.
„Statystyki podawane przez policję i Główny Urząd Statystyczny jednoznacznie mówią, że w Sopocie następuje spadek przestępczości i to we wszystkich kategoriach. Dlatego trudno zgodzić się ze stwierdzeniem sądu, że jest to tylko ocennie mówione przez konkurenta z PiS. Będziemy apelować, aby dalej bronić dobrego imienia miasta i dobrego imienia policji państwowej, gdyż nie można dowolnie obrażać policjantów i lżyć własnego miasta. To nie przystoi radnemu i kandydatowi na prezydenta miasta Sopotu” - powiedział dziennikarzom Karnowski.
Wystosował też w tej sprawie oświadczenie. "Nie mogę się zgodzić z uzasadnieniem sądu, że nieprawdziwa wypowiedź Piotra Melera o wzroście liczby przestępstw w Sopocie była oceną i nie dotyczyła faktów.
Statystyki nie są oparte na odczuciach. Są oparte na danych policji oraz danych GUS i w sposób najbardziej obiektywny pokazują stan bezpieczeństwa w mieście" - napisał w nim Karnowski.
Meler nie był obecny w sądzie.
„Postanowienie sądu jest dla mnie zadowalające i uwzględnia to, co wskazywałem w toku postępowania” - powiedział dziennikarzom pełnomocnik kandydata PiS, adwokat Bartosz Sawicki, który wnosił o oddalenie wniosku Karnowskiego.
Sprawa dotyczy słów Melera („Policjanci boją się wyjść z radiowozów podczas interwencji”), które padły z jego ust, jako cytat opinii jednego z mieszkańców, podczas debaty kandydatów na prezydenta Sopotu 8 października w TVP Gdańsk, a także opinii Melera zamieszczonej następnego dnia na jednym z portalów społecznościowych.
„To właśnie niski poziom bezpieczeństwa jest smutnym podsumowaniem 20-letnich rządów Jacka Karnowskiego i jego ekipy. Dotychczasowa polityka skutkowała wzrostem ilości przestępstw popełnianych w Sopocie na przestrzeni lat i narażaniem nie tylko mieszkańców, czy turystów, ale także funkcjonariuszy Policji na służbie. To konsekwencje błędnych decyzji doprowadziły do sytuacji, w której ludzie w Sopocie obawiają się o swoje bezpieczeństwo" - napisał Meler.
Oprócz Jacka Karnowskiego (KWW Platforma Sopocian Jacka Karnowskiego) sprawującego funkcję prezydenta Sopotu od 1998 r. oraz Piotra Melera (radny klubu PiS w Radzie Miasta Sopotu, ale nie należący do tej partii), o najwyższy urząd w tym mieście ubiegają się także: radna Grażyna Czajkowska z ruchu obywatelskiego Kocham Sopot oraz Małgorzata Tarasiewicz ze stowarzyszenia Mieszkańcy dla Sopotu.
Źródło: Codzienny Serwis Informacyjny PAP, UM Sopot