Sąd oddalił w poniedziałek wniosek w trybie wyborczym, jaki skierował przeciwko dziennikarzom „Gazety Wyborczej”, ubiegający się o fotel prezydenta Olsztyna Czesław Jerzy Małkowski.
Sąd oddalił w poniedziałek wniosek w trybie wyborczym, jaki skierował przeciwko dziennikarzom „Gazety Wyborczej”, ubiegający się o fotel prezydenta Olsztyna Czesław Jerzy Małkowski.
Pozew dotyczył tekstu „Olsztyna gwałt nie razi”. W tym artykule lokalni dziennikarze „Gazety Wyborczej” nakreślili sylwetkę startującego w wyborach na prezydenta Olsztyna Czesława Jerzego Małkowskiego, który przed sądem odpowiada za gwałt na urzędniczce. Prowadzący sprawę olsztyński sąd rejonowy kończy właśnie przesłuchania świadków i - jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem - wyrok może zapaść jeszcze w październiku. Decyzja sądu - niezależnie od tego, czy uzna on winę Małkowskiego czy nie - będzie nieprawomocna.
W swoim tekście „Wyborcza” przypomniała, że Małkowski był ostatnim szefem cenzury w Olsztynie, że będąc prezydentem, „realizował (...) swój siermiężny, ale konsekwentny PR: bywał na koncertach, spotkaniach kombatantów czy wernisażach wystaw, rozdawał na nich kwiaty. Rozmawiał z mieszkańcami podczas spacerów po mieście, podawał im rękę, zapraszał do ratusza”.
Ważnym elementem tekstu było omówienie tzw. seksafery, która wybuchła w 2008 r., gdy Małkowski był prezydentem Olsztyna. „Rzeczpospolita” napisała wówczas, że Małkowski zgwałcił ciężarną urzędniczkę. Proces w tej sprawie trwa do dziś, wyrok pierwszej instancji uznający go za winnego został uchylony.
W tekście "Wyborczej" Małkowskiego oburzyło zdanie: „Mimo, że zapewniał o swojej niewinności, we wrześniu 2015 r. sąd skazał go na pięć lat pozbawienia wolności, uznając go za winnego zgwałcenia urzędniczki w zaawansowanej ciąży i usiłowania gwałtu. Rok później wyrok został jednak uchylony i trwa właśnie kolejny proces, w którym wszystko badane jest od nowa. Wciąż aktualne są zarzuty dotyczące gwałtu oraz seksualnego wykorzystania zależności służbowej. Wcześniej przedawniły się te dotyczące molestowania. Być może w tym roku poznamy wyrok”.
Jak poinformowało PAP biuro prasowe olsztyńskiego Sądu Okręgowego, „wnioskodawca podniósł, że część informacji zawartych w powyższym artykule prasowym nie polega na prawdzie, dlatego wniósł m.in. o zakazanie ich rozpowszechniania i sprostowanie, a także nakazanie uczestnikom wpłaty na rzecz organizacji pożytku publicznego kwoty 5 tys. zł celem zadośćuczynienia”.
Sąd w Olsztynie oddalił wniosek Małkowskiego uznając, że „w analizowanym artykule +Gazety Wyborczej+ wskazano na fakty, które nie rozmijają się z rzeczywistością”.
Postanowienie sądu w tej sprawie nie jest prawomocne.
Poza Małkowskim w wyborach na prezydenta Olsztyna startują: Beata Bublewicz (Koalicja Obywatelska), Michał Wypij, kandydat Zjednoczonej Prawicy; miejski radny Krzysztof Kacprzycki (SLD); poseł Andrzej Maciejewski (Kukiz'15); Monika Falej (Komitet Wyborczy Wyborców "Wspólny Olsztyn"), a także obecny prezydent Piotr Grzymowicz (własny komitet, popierany przez PSL).
Źródło: Codzienny Serwis Informacyjny PAP