Portrety Kobiety to seria obrazów oraz masek odzwierciedlających sylwetki i twarze kobiet – mieszkanek Gminy Choroszcz. Kobiet wielorako doświadczonych przez życie: przewlekłymi chorobami, a także po prostu – niełatwym losem. Co autorki portretów zobaczyły w sobie i co my możemy zobaczyć w nich, w Portretach Kobiet? Przekonajmy się odwiedzając wystawę prezentowaną w „galerii przy schodach” choroszczańskiego Centrum Kultury.
W choroszczańskim stowarzyszeniu „Chcę Żyć!” – stosunkowo młodym, bo zaledwie kilkuletnim – działają też panowie, niemniej jednak gros składu to kobiety, które kiedy tylko mogą, organizują warsztaty i spotkania pozwalające poznawać świat i rozwijać talenty. Większość z nich, zaraz po etacie pracy zawodowej, a jeśli nie zawodowej – to wieloletniej pracy domowej, niemal od pierwszych dni emerytury, wpada w kolejny życiowy etat – etat babci. Działalność w stowarzyszeniu i udział w warsztatach dają możliwość zobaczenia się w innej roli. Wartościowej i docenianej kobiety.
Nazwa Stowarzyszenia „Chcę Żyć!” mówi sama za siebie, bo każda z nas chce żyć – potwierdza prezes stowarzyszenia Eulalia Rutkowska. Wiele z nas doświadczyło przewlekłej choroby, wiele nadal boryka się z chorobami i takie momenty, kiedy czas możemy poświęcić tylko sobie, są nam naprawdę bardzo potrzebne – konkluduje p. Eulalia.
Działaniom związanym z projektem „Portrety Kobiety” przyświecała idea wydobycia i pokazania ukrytych możliwości. Podczas dwóch wyjazdów oraz towarzyszących im warsztatów, choroszczanki zapoznały się z możliwościami aktywności rekreacyjnej i twórczej kół gospodyń wiejskich, ośrodków kultury oraz muzeów w takich miejscowościach, jak: Wigry, Krzywe oraz Ełk. Prócz tego, w ramach stacjonarnych spotkań warsztatowo-integracyjnych, pod okiem animatorek: Justyny Kołodko-Bietkał, Katarzyny Magdziak oraz Izabeli Dąbrowskiej, poznały sylwetki ciekawych artystów, jak również współczesne formy wyrazu, którymi posługują się w procesie twórczym. Spotkania opierały się na wspólnym poszukiwaniu odniesień do własnych talentów, wspomnień i refleksji, a w rezultacie – na przełożeniu ich na własne działania twórcze. Efektem warsztatów jest wystawa Portrety Kobiety, prezentująca gipsowe maski, obrazy wykonane techniką pouringu (malowanie przez wylewanie) oraz portrety z wykorzystaniem technik graficznych. Działania warsztatowe poprzedziła również sesja fotograficzna przygotowana przez lokalną artystkę – Darię Alicję Ostrowską.
Co poprzez projekt Portrety Kobiety uczestniczki chciały uzyskać? Podkreślić kobiecość i wydobyć to, co najlepsze w nas – mówi prezes Stowarzyszenia „Chcę Żyć!” Eulalia Rutkowska.
Każda wykonywała własny portret – ale taki, jaki sama chciałaby zobaczyć. Było to więc swego rodzaju spotkanie z marzeniami. Co się okazało? Na przykład to, że portretowanie siebie: tworzenie siebie – nawet poprzez fakt samego przygotowania się: wykonania, na potrzeby zdjęć, intensywniejszego (lub w ogóle) makijażu, odświętne ubranie się, zapozowanie, a następnie pokazanie się światu – udostępnienie siebie do publicznego oglądania, jest stresujące i wymaga naprawdę dużo odwagi – przyznaje p. Eulalia. Niemniej, Panie – „dziewczyny”, jak je nazywa – dały radę.
Jakie było spotkanie ze sobą? Na początku krytyczne. Bo na portretach widać nasz wiek, zmarszczki, które odcisnął na naszych twarzach los, których chyba większość z nas chciałaby nie widzieć – przyznaje p. Eulalia. Widzimy wady urody, bo przecież nie jesteśmy osobami pierwszej młodości, jak to się mówi, ale chciałyśmy się pokazać, że jesteśmy, że istniejemy – dodaje.
Przekornie, malkontenci mogliby zapytać: przecież codziennie widzimy się w lustrze, co jeszcze, oglądając się na portretach, można w sobie zobaczyć? Po co się pokazywać publicznie, skoro niemal codziennie wychodzimy do ludzi? Każda kobieta, troszkę nieśmiało, ale po prostu chciałaby się pokazać z innej strony. Chciałaby to „inne ja” pokazać światu – przyznaje p. Dorota Wilczyńska ze Stowarzyszenia „Chcę Żyć!”. Motywowane przez instruktorki, pokonywanie wewnętrznych barier przychodzi im – nie bez trudu, ale jest łatwiejsze niż w pojedynkę.
Co autorki zobaczyły w swoich portretach? Dumę. Z tego powodu, że: „Tak, potrafię” – przyznaje p. Dorota. Także to, że każda z nas jest inna. Poza tym widać mądrość. A te nasze zmarszczki są naprawdę pięknie wymalowane przez czas, doświadczenia, lata życia – w różnorodnych warunkach, na różnorodnych płaszczyznach… – dodaje.
Na portretach z łatwością można też dostrzec kobiety zadowolone z życia. Mimo wszystko. Kobiety silne. Kobiety, które cieszą się tym, co przeżyły – dopowiada p. Eulalia. Bo gdy każda z nas stawała przy swojej pracy, była zadowolona z tego, co widzi i kogo widzi. Tę radość – jeśli nie wprost na twarzach – zdecydowanie widać w oczach – konkluduje.
Czy takimi portretami warto siebie obdarowywać? Zdecydowanie – potwierdza p. Eulalia W każdym czasie i w każdej możliwej chwili warto sobie robić takie prezenty. Same warsztaty jednoczą nas jako grupę – przyznaje. Jednoczą i rozwijają oraz pobudzają do dalszych działań. Widzę, że z biegiem czasu, coraz bardziej stajemy się na siebie otwarte, ufne i mam nadzieję, że już niedługo będziemy mogły porozmawiać niemal o wszystkim. Takie działania nas umacniają i zbliżają nas do siebie – konkluduje prezes stowarzyszenia.
Warsztaty stacjonarne i wyjazdowe, wycieczki oraz spotkania, a także – na finał: wystawa w przestrzeni Centrum Usług Wspólnych w Choroszczy – to jedne z wielu działań zrealizowanych przez Stowarzyszenie „Chcę Żyć” w ramach konkursu na organizację wydarzeń mających na celu „Zwiększenie liczby osób zaangażowanych w przedsięwzięcia kulturalne” na terenie Gminy Choroszcz.
Projekt zakładał realizację działań opartych na współpracy w grupie osób w różnym wieku, w tym starszych, także z różnymi schorzeniami, zmagającymi się z barierą dostępności do dóbr kultury. Docelowo niwelował problem braku zaangażowania seniorów w wymiany wewnątrzpokoleniowe i międzypokoleniowe, z czym związany jest postulat aktywizacji srebrnych pokoleń. Biorąc pod uwagę efekty projektu Portrety Kobiety Stowarzyszenia „Chcę Żyć!”, śmiało można powiedzieć, że wszystkie podstawowe i dodatkowe cele przedsięwzięcia zostały zrealizowane.