Ponad pół roku plecienia i efekt wyszedł imponujący. Jarocinianka Magdalena Wrześniewska zakończyła pracę nad butem z papierowej wikliny. 19 lipca - zgodnie z planem - stanął już na wystawie sklepu z glanami przy rynku w Jarocinie
Ponad pół roku plecienia i efekt wyszedł imponujący. Jarocinianka Magdalena Wrześniewska zakończyła pracę nad butem z papierowej wikliny. 19 lipca - zgodnie z planem - stanął już na wystawie sklepu z glanami przy rynku w Jarocinie.
Ma około 140 cm wysokości, a stopa - 90 cm długości. Wykonany jest z papierowej wikliny, na którą zużyto 15 paczek "Gazety Jarocińskiej". - Pomysł na zrobienie glana z papierowej wikliny pojawił się rok temu, kiedy trafiłam na rehabilitację do szpitala. W internecie znalazłam projekt buta z wikliny i pomyślałam, że w przypadku Jarocina mógłby to być glan. Bo najbardziej z nim się kojarzy i sama noszę takie buty – wspomina 30- mieszkanka Jarocina. - Jeden już stoi (rzeźba - przyp.), więc dlaczego i drugi do pary nie miałby stanąć? Fachową radą w realizacji tego przedsięwzięcia służyli Marcin i Katarzyna Lubańscy z Białej Podlaskiej, którzy na co dzień się zajmują tym rzemiosłem. Zwłaszcza, kiedy w trakcie prac nad glanem okazało się, że wzór był źle dobrany i w pewnym momencie cała konstrukcja zawaliła się. - Zawdzięczam tym Państwu dużą pomoc. Kto wie ? może między Jarocinem a Białą Podlaską nawiąże się kiedyś współpraca? - zastanawia się Magdalena Wrześniewska. Od lutego codziennie średnio 8 godzin poświęcała na plecenie glana. - Ta praca pomaga mi też przełamywać bariery niepełnosprawności - dodaje autorka projektu.
But jest kolorze czarnym z czerwonymi sznurowadłami. Burmistrz Jarocina Stanisław Martuzalski, któremu klimat festiwalu jest niezwykle bliski, już teraz cieszy się, że nietypowe obuwie będzie jedną z ciekawostek towarzyszących temu rockowemu przedsięwzięciu. - Bardzo mi się ten pomysł podoba. Jestem pod wrażeniem, że komuś chciało się zrobić coś taki pracochłonnego, a zarazem niezwykle ciekawego i wyjątkowego - nie krył zachwytu kiedy, jako jeden z nielicznych, miał okazję zobaczyć powstającego nietypowego glana. Patronat nad tym przedsięwzięciem objęła również Fundacja „Ogród Marzeń” Jarocin i "Fundacja Kreacja i Magia Rąk" z Białej Podlaskiej.
Marzeniem pani Magdy jest, aby któregoś dnia trafił do Księgi Rekordów Guinessa. Póki co będzie kolejną „obuwniczą” wizytówką Jarocina.
zam. kkż/
Źródło: materiały nadsyłane przez jednostki samorządu terytorialnego.
Za treść tych informacji PAP S.A. nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności.