W Miejskiej Szkole Artystycznej pod okiem Anny Misiołek, Izabeli Saganowskiej i Anny Lubienieckiej młodzież przygotowała i przedstawiła etiudy teatralne, ukazujące kobietę w różnych odsłonach
O kobietach, ale nie tylko dla pań. Tymi słowami można podsumować niedzielne popołudnie 20 listopada 2011 roku w Miejskiej Szkole Artystycznej. Wesołe, z przymrużeniem oka, a zarazem liryczne i patetyczne spotkanie z kobietami odbyło się dzięki artystom z Gimnazjum Miejskiego nr 2.
Młodzież, absolwenci, nauczyciele, rodzice i dyrekcja szkoły zagrali niebanalnie i profesjonalnie XII Koncert Charytatywny „Trochę słońca”. Zagrali z potrzeby serca, zagrali spontanicznie, zagrali tradycyjnie, ale przede wszystkim zagrali dla potrzebujących gimnazjalistów.
Pod okiem Anny Misiołek, Izabeli Saganowskiej i Anny Lubienieckiej młodzież przygotowała i przedstawiła etiudy teatralne, ukazujące kobietę w różnych odsłonach. Udowodnili, że kobieta jest zmienna i nieprzewidywalna. Na scenie pojawiły się matki i żony, wdowy i kochanki. Kobiety piękne, pracujące, szczęśliwe i mniej szczęśliwe. Nie zabrakło również księżniczek i czarownic, które czarowały i kusiły. Wiedźmy tym razem nie latały na miotłach, lecz tańczyły z miotłami. Jednym słowem o kobietach, ale z mężczyznami w tle.
Nad występami muzycznymi czuwała pani Magdalena Jakubowska, która dyrygowała zespołem wokalno – muzycznym. Trzeba przyznać, że w tym roku bardzo liczna grupa nauczycieli, rodziców i uczniów uświetniała koncert wokalnymi popisami, w których królowała kobieta. Przy dźwiękach pianina, gitar i mocnego uderzenia perkusisty sławili bohaterkę koncertu. Dyrektor gimnazjum Grzegorz Wyszogrodzki zaśpiewał nam za Połomskim, że „Z dziewczynami nigdy nie wie, oj, nie wie się”, a zespól wtórował mu, że „Być kobietą, być kobietą” to jest sztuka.
Na zakończenie wszyscy razem, zgromadzeni koncertowicze i artyści, odśpiewali hymn koncertu. Nie zabrakło również magii, bo z kuferków rozsypały się pęki kolorowych róż. Czarownice sprawnie rozdały kwiaty kobiecej publiczności, na panów zaś czekały słodkie magiczne krówki. Dodajmy, że krówka też kobieta.
Sala pękała w szwach, a publiczność nie szczędziła artystom braw. Przybyli goście nie szczędzili również serca i okazali ogromną hojność, gdyż ofiarowali na potrzeby najuboższych gimnazjalistów niebagatelną sumę 4 555,55 zł. Kiermasz oryginalnych ozdób świątecznych wykonanych własnoręcznie przez uczniów pod kierunkiem pani Ewy Raczyńskiej pozwolił wszystkim uczestnikom koncertu zabrać do domów choć cząstkę przyjemności listopadowego wieczoru charytatywnego. Mamy nadzieję, że zakupione ozdoby będą przypominały, że koncertowi goście zrobili coś dla innych.
Wszystkim, którzy włączyli się w nasze koncertowanie i dali trochę słońca innym, bardzo serdecznie dziękujemy. Zapraszamy za rok. Zagramy po raz trzynasty.
Oprac. Anna Lubieniecka
zam./kic/
Źródło: materiały nadsyłane przez jednostki samorządu terytorialnego.
Za treść tych informacji PAP S.A. nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności.