Polkowice: Na terapię dobry poligon

Osoby niepełnosprawne z Warsztatu Terapii Zajęciowej w Polkowicach pod czujnym okiem wojska, policji oraz kadry terapeutycznej spędziły dwa dni na poligonie i poznały prawdziwy smak przygody i… ryzyka

- To była prawdziwa walka o przetrwanie – mówią zgodnie podopieczni Warsztatu Terapii Zajęciowej w Polkowicach. Spędzili oni dwa dni na poligonie, co okazało się dla nich wspaniałą przygodą, ale przede wszystkim nauką i terapią. Bo jak inaczej nazwać tę przygodę, skoro zajęcia w siedzibie WTZ zamieniono na… przedzieranie się przez krzaki i istny survival.

Już pierwszego dnia wyprawy okazało się, że wyjazd nie jest sielanką. Uczestnicy musieli sami zbudować obozowisko.

- Jak przystało na warunki polowe woda do mycia i picia była limitowana. Posiłki przygotowywali sami w wielkim kotle nad ogniskiem. Taka praca wymagała od niepełnosprawnych wiele cierpliwości – opowiada Edyta Pędzisz, kierownik Warsztatu Terapii Zajęciowej.

Było też kilka niespodzianek. Podczas warty nocnej śpiący uczestnicy zabawy usłyszeli alarm. Niepełnosprawnych czekała próba sił – musieli przedzierać się przez las i szukać w nim ukrytego pożywienia. Atrakcją imprezy była też wizyta w głogowskiej jednostce saperskiej, gdzie był przygotowany pokaz sprzętu wojskowego.

- Spektakularne przedsięwzięcie było dowodem na to, iż osoby niepełnosprawne, zdane wyłącznie na siebie w walce o przetrwanie, potrafią wydobyć z siebie umiejętności na co dzień skrywane – mówi Edyta Pędzisz.

Jak dodała kierownik Warsztatu, bezpieczne zachowanie podczas biwakowania odbyło się dzięki wsparciu lokalnego środowiska a w szczególności Powiatowej Komendy Policji w Polkowicach oraz 4. Głogowskiego Batalionu Inżynieryjnego.