Stowarzyszenie „Krokus" Centrum Trzeźwości ze Słupska podsumowało swoją kolejną akcję - „Marzec 2010 Miesiącem Trzeźwości"
26 marca Stowarzyszenie „Krokus" Centrum Trzeźwości ze Słupska podsumowało swoją kolejną akcję - „Marzec 2010 Miesiącem Trzeźwości". Na przygotowane z tej okazji spotkanie zostali zaproszeni wszyscy Ci, z którymi „Krokus" współpracuje, wszyscy, którym władze Stowarzyszenia chciały podziękować za pomoc.
Między innymi prezydent Maciej Kobyliński, przedstawiciele Starostwa Powiatowego, Gminy Wiejskiej Ustka, Stowarzyszenia Bezpieczny Region Słupski, Opieki Społecznej, jak również Romuald Machaliński przewodniczący Komisji Zdrowia i Spraw Społecznych słupskiej Rady Miejskiej, Jolanta Szachnowska pełnomocnik prezydenta miasta słupska ds. profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych, terapeutka Danuta Bieńkowska, kurator sądowy Lidia Serafin.
Maria Podlipna wraz z Mieczysławem Skrobiszem wiceprezes i prezes Stowarzyszenia wręczyli każdemu różę, piękną oprawioną dezyderatę oraz srebrnego wielbłąda - symbol trzeźwości. Mężczyźni otrzymali znaczek do przypięcia, kobiety zawieszki na łańcuszek (wszystkie poświęcono w Częstochowie). „Jeśli wielbłądy mogą nie pić przez dwadzieścia cztery godziny i żyją, to my też" - tłumaczyła pani Maria. „Stąd wielbłąd to nasz symbol." Uroczystość przebiegała w iście rodzinnej i przyjacielskiej atmosferze. Mówiono o prowadzonych przedsięwzięciach, planach na przyszłość, trudzie zmagania się z alkoholizmem, który nie tylko niszczy zdrowie chorego, ale niejednokrotnie rujnuje życie również jego najbliższych.
Swoje pięć minut miały również „Krokusiki" - grupa teatralna, którą tworzą dzieci Członków Stowarzyszenia.
Prezydent przyniósł w prezencie nowy aparat telefoniczny. Wpisał się do Księgi Pamiątkowej i przekazał na ręce Prezesa list gratulacyjny z okazji kolejnej pomyślnie zakończonej akcji:
„Wiara plus nadzieja to furtka do możliwości." Zbigniew Różanek
Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że praca z osobami z problemem alkoholowym to nie tylko działalność terapeutyczna i popularyzacja nowego, zdrowego życia. To przede wszystkim stworzenie atmosfery życzliwości, która jest fundamentem efektywnego kontaktu z Członkami Stowarzyszenia. To podanie przysłowiowej pomocnej dłoni wszystkim, którzy dojrzeli do tego, by pozwolić sobie pomóc. Nie od dziś wiadomo bowiem, że „Nie wyleczy się chorego, który nie wierzy w swoją chorobę." (Amiel Henri Frederic)
Dlatego też cieszy mnie, że dzięki Waszej serdeczności, dobremu słowu i anielskiej cierpliwości życie tak wielu osób stało sięłatwiejsze. Ba - niektórzy dzięki Państwa zaangażowaniu niejako narodzili się na nowo. Dostali drugą szansę od losu - drugie istnienie, o które muszą, ale myślę, że i świadomie chcą się troszczyć bardziej niż czynili to dotychczas.
[...]
Życzę Panu Prezesowi i wszystkim Ludziom o „wielkim sercu" zdrowia, pogody ducha, wytrwałości i kolejnych sukcesów w uzdrawianiu nie tylko ciał, ale przede wszystkim dusz podopiecznych „Krokusa" , a także jak najmniej trosk w życiu osobistym.
Wszystkiego, co najlepsze!