Fot. UM Trzebnica
W bieżącym roku ww. pielgrzymka konna wyruszyła w środę 21 września spod Bazyliki św. Jadwigi Śląskiej w Trzebnicy już po raz siedemnasty. W tym roku dziesięcioro pielgrzymów pod przewodnictwem ks. dziekana Krzysztofa Dorny SDS – diecezjalnego kapelana środowisk jeździeckich archidiecezji wrocławskiej zawiozło swoje intencje do Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej w Rokitnie.
Tradycyjnie pielgrzymka poprzedzona była mszą świętą, którą odprawiono w intencji podróżujących do Sanktuarium w Rokitnie. Błogosławieństwa pielgrzymom udzielił ks. Piotr Zeman. W pożegnaniu pątników uczestniczył m.in. Marek Długozima Burmistrz Gminy Trzebnica, od lat wspierający tę wyjątkową inicjatywę. – Po raz kolejny mam przyjemność przekazać na ręce pielgrzymów pamiątkowe chusty, które zabiorą ze sobą w tę niecodzienną podróż i będą sławić naszą małą ojczyznę. Życzę, aby wszystkie modlitwy i intencje zaniesione do Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej zostały wysłuchane. Dziękuję księdzu dziekanowi Krzysztofowi Dornie – pomysłodawcy i organizatorowi wyprawy za to, że stworzył tak piękną tradycję i od wielu lat wytrwale ją podtrzymuje – powiedział burmistrz i dodał: – Drodzy pielgrzymi życzę Wam szczęśliwej podróży i bezpiecznego powrotu do domu.
Pielgrzymi podróżowali trzema zaprzęgami konnymi. Przez 6 dni pokonali blisko 250 km. – Trasa prowadziła po polach, lasach, przez wioski i mało ruchliwe drogi. Pogoda nam sprzyjała. Po drodze odwiedziliśmy m.in. Parafię św. Jana Chrzciciela w Przemęcie oraz zabytkowy drewniany kościół pw. Św. Wawrzyńca w Łomnicy. Mieliśmy także okazję wziąć udział w plenerowej drodze krzyżowej na Kalwarii Rokitniańskiej. To jedyne takie miejsce sakralne na zachodzie Polski, które składa się z 32 stacji rozmieszczonych na odcinku 4,5 kilometra, pośród lasów i jezior. Naszą pielgrzymkę zakończyliśmy nabożeństwem odprawionym w Sanktuarium Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej w Rokitnie, gdzie modliliśmy się w intencji dobrodziejów i gospodarzy spotkanych na naszej drodze – powiedział ks. Dorna i dodał: – Nasze społeczeństwo jest bardzo gościnne. Nigdy nie mieliśmy trudności w zalezieniu schronienia. Otrzymaliśmy wiele życzliwości od ludzi, którzy przyjęli nas pod swoje dachy, za co składam im stokrotne „Bóg zapłać”.